Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowym i złotym królem europejskiego sprintu został 17-latek ze Słupska

Krzysztof Niekrasz
Krzysztof Niekrasz
Kapitalne było bieganie na dystansie 100 metrów Marka Zakrzewskiego podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy U-18 w Jerozolimie. Sprinter z Akademii Młodego Lekkoatlety Słupsk w znakomitym stylu zdobył złoty medal.

Marek Zakrzewski potwierdził swój wielki talent, a tym samym pokazał, że zbudował w tym sezonie życiową formę na mistrzostwa Europy U-18. Na Givat Ram Athletics Stadium w Jerozolimie słupski sprinter zaprezentował się wręcz znakomicie. Wielką dyspozycję udowodnił już w biegu eliminacyjnym na 100 metrów. Ten dystans przebiegł w kosmicznym czasie 10,29 s. Jednak wynik nie mógł zostać uznany przez zbyt mocno wiejący wiatr (+2,2 m/s). W półfinale wiatr był już jednak odpowiedni. I mimo że wyjście z bloków nie było perfekcyjne, to i tak Marek Zakrzewski wygrał zdecydowanie z wynikiem 10,33 s. Jednocześnie pobił rekord Polski U-18, rekord mistrzostw Europy U-18 i uzyskał najlepszy w tym roku czas na Starym Kontynencie w swojej kategorii wiekowej! Półfinałowe zwycięstwo było znakomitą zapowiedzią do finału. Sprinter z Akademii Młodego Lekkoatlety spisał się rewelacyjnie, bo dobrze wystartował i jeszcze przed połową dystansu wyszedł na prowadzenie. Nie oddał go do końca i zwyciężył z czasem 10,32 s, poprawiając o jedną setną wszystkie wcześniej wymienione rekordy! Za mistrzem Europy Markiem Zakrzewskim na kolejnych miejscach medalowych finiszowali: Alejandro Rueda z Hiszpanii - 10,49 s - srebro, Maurice Afognon z Niderlandów - 10,50 s - brąz.

Trzeba zaznaczyć, że Marek Zakrzewski wpisał się do historii, bo to pierwszy triumf w sprincie na 100 metrów Polaka w imprezie rangi mistrzostw Europy od złota Wiesława Maniaka w 1966 roku w Budapeszcie. Ten doskonały sprinter (reprezentował barwy Legii Warszawa, Pogoni Szczecin i Skry Warszawa) zmarł 28 czerwca 1982 roku.

Szkoleniowcem tegorocznego mistrza Europy na 100 m jest Tomasz Czubak (rocznik 1973), który w latach 1989-2003 uprawiał lekkoatletykę. Największy sukces odniósł w sztafecie 4x400 m - mistrzostwo świata. Jest nadal rekordzistą Polski w biegu na 400 m. Wynik 44,62 s uzyskał w Hiszpanii podczas MŚ w 1999 roku. Czterokrotny mistrz Polski na 400 m zawodowo pracuje jako ratownik w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku.

Fantastyczny wyczyn finałowy swojego podopiecznego trener Tomasz Czubak oglądał „na żywo” w telewizji w domu rodziców Marka - Kingi i Jarosława Zakrzewskich.

Nowym i złotym królem europejskiego sprintu został 17-latek ze Słupska

- To niesamowite, co zrobił Marek, z którym pracuję już ponad pięć lat. Finał był na bardzo wysokim poziomie. Najważniejsze, że mój wychowanek wytrzymał presję i próbę sił, bo zaliczył trzy kapitalne biegi. Nie tylko nogi miały moc, ale też jego głowa dobrze pracowała. Jestem dumny z niego. Przed nowym mistrzem Europy już niedługo kolejna impreza międzynarodowa, bo w pierwszej dekadzie sierpnia wystartuje w mistrzostwach świata U-20 w Cali w Kolumbii. Mam nadzieję, że Marek też pokaże się z dobrej strony, mimo że rywalizować będzie ze znacznie starszymi rywalami - stwierdził Tomasz Czubak.

Marek Zakrzewski jest uczniem V Liceum Ogólnokształcącego im. Zbigniewa Herberta w Słupsku. Od września rozpocznie naukę w trzeciej klasie.

Dumni z niego są rodzice.

- Ten złoty medal jest wielkim sukcesem i wrażenie jest ogromne. Od dwóch dni przed startami Marka mało jadłem i kiepsko spałem, bo żyłem już występami syna. Mocno przeżywałem każdy jego bieg w Jerozolimie. Forma przyszła na odpowiedni czas. W sporcie trzeba mieć pokorę i ja ją miałem do końca finału. Nie oczekiwałem, że będzie aż tak dobrze, ale wiara w medal była i się spełniła. Z mistrzostwa Europy syna jestem niezwykle szczęśliwy - oznajmił Jarosław Zakrzewski, ojciec nowego króla europejskiego sprintu U-18.

Złoty medal Marka Zakrzewskiego świadczy o tym, że młodzieżowa królowa sportu jest wiodącą dyscypliną w Słupsku i nadal warto w nią inwestować. A chętnych do trenowania nie brakuje.

- Cieszy fakt, że po perypetiach związanych z podróżą - a były to dwie zarwane noce na lotnisku - Marek wytrzymał fizycznie i psychicznie trzy starty. Biegi Marka to owoce systematycznej i przemyślanej pracy tak jego, jak i trenera Tomasza Czubaka. Warto dodać, że Marek zaczynał od popularnych Czwartków Lekkoatletycznych (srebro w 2018 r.), później w 2019 r. i 2020 r. złoto w MP w kategorii U-16 i w 2021 r. złoto w kategorii U-18, stale robiąc progres wynikowy. Wiadomo, czasami emocje związane ze startami są ogromne i chciałoby się więcej i szybciej, ale doświadczenie szkoleniowca tak startowe i zdrowotne szybko pozwala wrócić do „normalności” i robić swoje. Marek to nie jest zawodnik jednego sezonu. Według mnie to ogromny talent, który właśnie zaczyna pisać piękną historię słupskiej, polskiej, europejskiej i być może światowej lekkiej atletyki - tak mówi Bernadeta Kopeć, prezes Akademii Młodego Lekkoatlety Słupsk.

Właśnie w grodzie nad Słupią narodziła się nowa gwiazda europejskiego sprintu. Marek Zakrzewski już podbił Ziemię Świętą i na tym nie chce zaprzestać. Ma przed sobą kolejne i ambitne wyzwania. Oby tylko kontuzje go omijały. A zatem życzymy mistrzowi Europy dużo, dużo, a nawet bardzo dużo zdrowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza