W nocy 25 maja tego roku bezrobotni mężczyźni - 24-letni Mateusz W., 20-letni Tomasz K. (wówczas żołnierz służby zasadniczej), 20-letni Mateusz K. i 19-letni Krzysztof K. - znajomi z okolic Wejherowa, Redy i Choczewa wyprawili się Fordem Scorpio jednego z nich w okolice Łeby.
W miasteczku i na drodze dojazdowej upatrywali ofiary. W sumie napadli aż trzy osoby, które wracały z dyskotek.
Sprawcy zastraszali ofiary, przytykając im do szyi nóż i śrubokręt. Po tym okradali je z telefonów komórkowych i drobnych kwot pieniędzy. Jednak pokrzywdzeni od razu powiadomili policję, a jeden z nich zapamiętał markę i numery rejestracyjne samochodu bandytów.
Funkcjonariusze przeszukujący okolice tej samej nocy zatrzymali sprawców, gdy ci tankowali na stacji paliw w Łebie.
- Oskarżeni częściowo przyznali się do zarzutów, ale winą obarczają siebie nawzajem. Wszyscy przebywają w areszcie. Grozi im do 15 lat więzienia - mówi Jadwiga Rokicka-Ostapko, zastępca lęborskiego prokuratora rejonowego.
Sprawę rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?