Nożownik ze Słupska schwytany na lotnisku w Gdańsku. Chciał uciec do Dublina

33-letni Arkadiusz H. ze Słupska zaplanował ucieczkę z Polski, aby uniknąć odpowiedzialności za udział w bójce, w której dźgnął w Ustce turystę z Wrocławia.

Arkadiusz H. około północy w sobotę niszczył opony w trzech samochodach. Zauważył to jeden z mężczyzn, który zwrócił mu uwagę i został ugodzony przez niego nożem - mówi Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji.

Na szczęście życiu turysty nic już nie zagraża.

Ustecka policja szybko wytypowała domniemanego sprawcę. Ustaliła też ponad wszelką wątpliwość, że sprawca ten zamierza uciec z kraju.

Powiadomiła o tym Straż Graniczną. Funkcjonariusze z Placówki SG w Gdańsku Rębiechowie w wyniku działań operacyjnych ustalili, że rzeczywiście Arkadiusz H. planuje uciec z Polski samolotem rejsowym do Dublina.

Już od pojawienia się przed terminalem pasażerskim lotniska w Gdańsku Rębiechowie obserwowali go nieumundurowani funkcjonariusze. Był bez bagażu, a granicę chciał przekroczyć tylko z … gazetą. Ten fakt, zdaniem funkcjonariuszy, świadczy o motywie pośpiesznej ucieczki z kraju.

Z uwagi na duży ruch pasażerski w terminalu lotniska, decyzję o zatrzymaniu obserwowanego nożownika podjęto w chwili, gdy podszedł do kontroli bezpieczeństwa.

To wtedy grupa interwencyjna powaliła go na ziemię i założyła mu kajdanki.
Czynność ta trwała kilkanaście sekund, została przeprowadzona błyskawicznie i sprawnie, aby nie powodować dyskomfortu dla znajdujących się z pobliżu pasażerów.

Niedoszły pasażer lotu do Dublina był kompletnie zaskoczony.

Po sporządzeniu niezbędnej dokumentacji procesowej Arkadiusz H. został przekazany usteckiej policji, gdzie toczą się dalsze czynności już z jego udziałem.

Dwie godziny później ci sami funkcjonariusze zatrzymali 33-letnią Aleksandrę P., mieszkankę Świnoujścia, która przyleciała do Polski samolotem rejsowym z Birmingham. Była poszukiwana listem gończym za fałszerstwa z nakazem doprowadzenia do najbliższego aresztu lub więzienia.