Akcję przeprowadzono po tym, gdy w ubiegłym tygodniu w czasie pogłębiania kanału usteckiego portu znaleziono dwie bomby głębinowe. Po ekspertyzie przeprowadzonej przez saperów Marynarki Wojennej stwierdzono, że zawierały one ładunek wybuchowy o masie około 100 kg. Obie bomby zostały zdetonowane na poligonie.
- Nurkowie-minerzy Marynarki Wojennej przez dwa dni sprawdzali dno kanału portowego w Ustce, czy nie zalegają w nim niebezpieczne pozostałości po II wojnie światowej - informuje wydział prasowy Marynarki Wojennej. - Nurkowie spędzili pod wodą łącznie 15 godzin, sprawdzając 1600 metrów kwadratowych powierzchni dna na głębokości około 5,5 metra. Podczas prac korzystali z sonaru oraz wykrywaczy metali.
Nie stwierdzono materiałów niebezpiecznych. Nurkowie ostrzegają jednak, że niewypały bądź niewybuchy mogą zalegać poza obszarem sprawdzenia, czyli w elementach konstrukcyjnych nabrzeża, bądź pod poziomem dna, ponad 1 metr w głąb.
Zobacz także: Saperzy zabrali drugą bombę z portu (zdjęcia, film)
- Wynika to z faktu, że konstrukcja nabrzeża zawiera elementy ferromagnetyczne, a co za tym idzie, sprawdzenie jej wykrywaczami metali daje fałszywe wskazania urządzeń - wyjaśnia wojsko. - Ponadto nie można wykluczyć, że ewentualne obiekty militarne mogą zalegać także w dnie kanału portowego poza zasięgiem wykrywaczy metali. W miarę postępu dalszych prac w kanale portowym w Ustce prowadzonych przez Urząd Morski, Marynarka Wojenna dokona ponownej kontroli tego rejonu, czy nie występują tam jeszcze obiekty niebezpieczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?