Jeszcze przed Bożym Narodzeniem w trakcie akcji poszukiwawczej sprawdzono mostek i wyższe pokłady statku.
Liczono między innymi na odnalezienie ciała jednego z Polaków, który w chwili katastrofy najprawdopodobniej znajdował się na pokładzie. Akcja jednak okazała się bezskuteczna.
Zobacz także: Wśród załogi statku Baltic Ace są mieszkańcy Słupska, Ustki, Darłowa i Sierakowic (aktualizacja, wideo)
Kolejna operacja służb rozpoczęła się przedwczoraj.
Wczoraj nurkowie zeszli na najniższy pokład wraku i w jego okolice. Poszukiwania odbywają się na głębokości 40 metrów.
Jednak warunki są bardzo złe, bo silne prądy wodne je utrudniają. Holendrzy szanse na odnalezienie ciał oceniają jako niewielkie. Katastrofa wybudowanego w Gdyni samochodowca Baltic Ace wydarzyła się na Morzu Północnym u wybrzeży holenderskich, około 40 mil morskich od Rotterdamu wieczorem 5 grudnia 2012 roku.
Zobacz także: Sześciu marynarzy z Baltic Ace wróciło do swoich domów w Polsce
Statek zderzył się z cypryjskim kontenerowcem Corvus J. Kontenerowiec uderzył w burtę samochodowca, który szybko nabrał wody i zatonął w ciągu kilkunastu minut.
W składzie 24 -osobowej załogi Baltic Ace było 11 Polaków, w tym dowódca. Na samochodowcu pływali także Bułgarzy, Ukraińcy i Filipińczycy.
Uratowano 13 marynarzy, także polskiego dowódcę i pięciu pozostałych Polaków. Jednym z ocalałych był słupszczanin.
Odnaleziono także pięć ciał, wśród których zidentyfikowano dwóch Polaków - Tomasza Szumskiego z Przewłoki pod Ustką i marynarza z Gdyni. Trzech Polaków uznano za zaginionych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?