Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O azyl w Redzikowie nie poprosisz

Piotr Kawałek [email protected]
Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk, będzie się domagał rekompensaty za utracone wpływy z podatku od nieruchomości.
Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk, będzie się domagał rekompensaty za utracone wpływy z podatku od nieruchomości. Fot. Sławomir Żabicki
- Tu będzie 51. stan USA - mówią mieszkańcy Redzikowa. I średnio wierzą Departamentowi Obrony USA, który zapewnia, że Tarcza nie będzie częścią mocarstwa.

Po Redzikowie krąży plotka, jakoby o eksterytorialności bazy (patrz ramka) zdecydowano po kryjomu - podczas wspólnego obiadu prezydentów USA i Polski, którzy dwa tygodnie temu spotkali się, by omówić szczegóły lokalizacji Tarczy.

- Kaczyńskiemu, który właśnie jadł drugie danie, dali do podpisania dokumenty - mówi mieszkaniec Redzikowa (dane do wiad. red.). - Już wyciągał pióro, już je otwierał i miał podpisać, gdy zauważył, że coś jest nie tak i chcą nas wrobić. Czujny był.

Taki scenariusz, w świetle ostatnich informacji, należy raczej włożyć między bajki, choć jeszcze kilka tygodni temu głośno było o tym, że baza faktycznie ma stanowić część obcego państwa.

- To by było jak 51. stan - mówią mieszkańcy i żartują, że będą się teraz ubiegali o azyl w USA.

Tymczasem w dokumencie Departamentu Obrony USA, który znajduje się na stronie internetowej Urzędu Gminy Słupsk, wyraźnie jest napisane, że "Terytorium, na którym powstaje instalacja, pozostaje suwerennym terytorium danego państwa".

Ponadto przestrzeganie prawa polskiego "jest obowiązkiem sił zbrojnych, cywilów oraz innych osób im podległych." Natomiast w przypadku, gdy żołnierz amerykański złamie prawo, organy ścigania obu państw mają obowiązek ze sobą współpracować. To jednoznacznie wskazuje na to, że baza nie będzie stanowiła części Stanów Zjednoczonych.

- Ja bym tego jeszcze nie przesądzał - zaznacza jednak Robert Strąk, poseł Ligi Polskich Rodzin, który zbiera podpisy przeciwko lokalizacji tarczy w Redzikowie. - Negocjacje trwają, rząd nas o niczym nie informuje. Różnie mogą się skończyć.
Strąk mówi o eksterytorialności, powołując się na informacje z Ministerstwa Obrony Narodowej. Być może więc coś jest na rzeczy?

Eksterytorialność

Eksterytorialność

To wyłączenie pewnego obszaru spod władzy (jurysdykcji) państwa, na którym się znajduje. Zakłada fikcję prawną, iż pewne osoby (dyplomaci) lub obiekty (ambasady) znajdują się poza terytorium państwa, na którego terenie faktycznie funkcjonują i nie opuszczają terytorium państwa, które ich wysyła. Teoria eksterytorialności służy także jako uzasadnienie udzielania azylu dyplomatycznego, czyli schronienia w placówce dyplomatycznej.
(źródło wikipedia.pl)

- Wątpię - ucina Grzegorz Hołdanowicz, redaktor naczelny wojskowego miesięcznika "Raport", autor wielu publikacji o amerykańskiej inwestycji. - Eksterytorialność nastręczyłaby obu rządom wielu problemów, na przykład właśnie z odpowiedzialnością karną żołnierzy.

Wyjęcia bazy spod polskiej jurysdykcji obawia się również Mariusz Chmiel, wójt gminy Słupsk, na którego terenie ma powstać Tarcza. - Wtedy nie moglibyśmy otrzymywać wpływów z tytułu podatku od nieruchomości - mówi.

Chodzi o niebagatelną sumę - 1,5 miliona złotych rocznie. Jednak w piśmie Departamentu Obrony USA czytamy, że Amerykanom nawet nie śni się płacić jakąkolwiek dzierżawę czy podatki. Czyli i tak gmina może na tym stracić.

- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie dostali rekompensaty za utracone wpływy do budżetu - oburza się wójt. - Negocjacje wciąż trwają i mam nadzieję, że ta sprawa będzie rozwiązana z korzyścią dla nas.

To, że baza nie będzie eksterytorialna oznacza również, że żołnierze amerykańscy będą mogli bez przeszkód kontaktować się ze światem zewnętrznym.

Niewykluczone więc, że spotkamy ich w sklepie na zakupach, na spacerze z piękną Polką czy w hali Gryfia w Słupsku na meczu uwielbianej przez Amerykanów koszykówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza