Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obama zagwarantował pieniądze na tarczę w Redzikowie. Polski rząd nie chce tego jeszcze komentować

Krzysztof Piotrkowski
Teren przyszłej bazy w Redzikowie.
Teren przyszłej bazy w Redzikowie. Fot: Archiwum
Od urzędników nie sposób czegokolwiek dowiedzieć się o amerykańskiej bazie w Redzikowie. Jedno ministerstwo twierdzi, że Amerykanie jeszcze nie podjęli ostatecznej decyzji, drugie - że się z niej nie wycofali.

O komentarz do ostatnich doniesień, według których Barack Obama, prezydent Stanów Zjednoczonych, ostatecznie zdecydował o tym, że tarcza w Polsce powstanie, poprosiliśmy ministerstwa obrony narodowej i spraw zagranicznych.

Według MON fakt, że Amerykanie zarezerwowali w budżecie kolejne 50 milionów dolarów na budowę bazy (pisaliśmy o tym w środę) wcale nie oznacza, że chcą ją zbudować. Dlatego rząd Polski umowę o bazie do ratyfikacji przez nasz parlament przekaże dopiero "po podjęciu przez USA klarownej decyzji o przyszłości bazy przeciwrakietowej w Polsce" - donosi departament prasowy resortu obrony.

Według ministerstwa, klarowna decyzja to taka, kiedy władze Polski zostaną poinformowane kanałami oficjalnymi, na przykład w trakcie spotkań dwustronnych najwyższych przedstawicieli państwowych.

W nieco innym tonie wypowiada się MSZ. Co prawda również informuje, że z tarczą nic nie wiadomo, ale jednocześnie dodaje, iż nie ma żadnych sygnałów z Waszyngtonu, że USA mają zamiar zrezygnować z zawartych z Polską i Czechami umów.

Zakazy Negocjowane

Ograniczenia w użytkowaniu terenów sąsiadujących z przyszłą bazą obrony przeciwrakietowej w Redzikowie są wciąż przedmiotem polsko-amerykańskich rozmów. MON zapewnia, że konsultuje je z władzami samorządowymi Słupska i okolic oraz województwa pomorskiego. Ich wielkości są przedmiotem rozmów ze stroną amerykańską. MON twierdzi, że opinie samorządu są cennym źródłem informacji, które resort wykorzystuje podczas rozmów. Zapewnia, że dąży do takiego zdefiniowania ograniczeń, aby znacząco nie wpływały na życie mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza