Jak się okazuje, radni lewicowi chcą głosować zarówno za emisją obligacji na pokrycie kosztów tegorocznych inwestycji (13,8 mln zł), jak i wcześniejszą spłatę starych długów (21 mln zł) przy pomocy obligacji.
- Emisja obligacji na sfinansowanie inwestycji miejskich była wpisana w budżet, więc trzeba ją przeprowadzić. Natomiast emisja obligacji na spłatę zadłużenia pozwoli spokojnie zaplanować budżet na 2014 i 2015 rok, bo wtedy nasze zadłużenie nie będzie przekraczało dopuszczalnych limitów - mówi Wojciech Gajewski, szef Klubu Radnych Słupskiej Lewicy. Po przeciwnej stronie są radni PiS, którzy uważają, że nie należy już wyrażać zgody na emisję obligacji.
- Jeszcze nie wiemy, jak będą wyglądać stojące pod znakiem zapytania dwie najważniejsze inwestycje miejskie: budowa parku wodnego i ringu miejskiego. Poza tym miasto ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby na bieżąco obsługiwać właśnie realizowane inwestycje. Nie należy więc pogłębiać i tak już krytycznej sytuacji, do której doprowadził prezydent Maciej Kobyliński - uważa radny Tadeusz Bobrowski, szef Klubu Radnych PiS.
Zobacz także: Prezydent Słupska chce emisji obligacji miejskich
Z kolei radni PO opowiadają się za emisją obligacji na inwestycje, ale chcą odłożyć w czasie dyskusję nad projektem uchwały w sprawie emisji obligacji na spłatę zadłużenia.
- Na razie jest za wcześnie na tę dyskusję. Jeśli prezydent Kobyliński będzie chciał do niej wrócić za miesiąc, to może będziemy już więcej wiedzieli o losach parku wodnego i ringu miejskiego. To może wyjaśnić sytuację - mówi Beata Chrzanowska, szefowa Klubu Radnych PO.
Tak samo wahają się radni z Klubu Radnych Nowego Słupska. Wczoraj ich klub jeszcze nie obradował, ale według Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej, szefowej tego klubu, do zaakceptowania jest zgoda na emisję obligacji na inwestycje, ale nie na spłatę zadłużenia.
Obligacje to sposób na ograniczenie długu
Prof. Stanisław Gomułka
Fot. BCC
Rozmowa z prof. Stanisławem Gomułką, głównym ekonomistą Business Center Club.
- Czy to dobry pomysł, aby spłacać stare długi miasta obligacjami komunalnymi?
- Korzystanie z obligacji do spłacania starych długów to pomysł z długą tradycją. Standardowo używany przez wszystkie rządy oraz niemal wszystkich dłużników, szczególnie działających w sferze publicznej. Gdyby nie było takiej możliwości, to wówczas trzeba by w sposób raptowny zmniejszać zadłużenie i rzucić pieniądze na spłatę długów od razu. Tego się zazwyczaj nie robi. Za to najczęściej zamienia się stary dług na nowy, bo chodzi o to, aby zadłużenie już nie rosło.
- Co jest zatem najważniejsze, gdy wybiera się takie rozwiązanie?
- Trzeba zwracać uwagę na to, aby emisja obligacji była korzystna. Liczy się ich rentowność, czyli oprocentowanie nowych papierów. Ich obsługa może być teraz tańsza niż w przypadku wcześniejszych emisji. Trzeba więc dokładnie porównywać oprocentowanie obligacji, bo koszty ich obsługi mogą być mniejsze.
- Czy pana zdaniem trwające nawet 12 lat programy obligacyjne mogą być korzystne?
- Na rynkach zagranicznych obligacje sprzedaje się nawet na okres do 30 lat. U nas zwykle są to okresy znacznie krótsze. Minister finansów może korzystać z wielu instrumentów. Dla niego koszt emisji kolejnych obligacji nie jest zbyt wysoki, ale dla Słupska zbyt częste korzystanie z tego narzędzia byłoby kosztowne. Stąd się nie dziwię, że Słupsk chce przeprowadzić program obligacyjny o długim okresie trwania. Za tym zapewne kryje się przekonanie, że w tym czasie finanse miasta się poprawią albo wzrosną dochody. To jest ważne w kontekście ustawy o finansach publicznych, która nakłada na samorządy limity, w ramach których mogą się zadłużać.
Rozmawiał Zbigniew Marecki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?