Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obniżyli karę Porankowi

Zbigniew Marecki [email protected]
374 368 złotych kary umorzyła słupskiemu Porankowi Izba Skarbowa w Gdańsku
374 368 złotych kary umorzyła słupskiemu Porankowi Izba Skarbowa w Gdańsku Łukasz Capar
Bar Poranek mieszczący się przy ul. Wojska Polskiego w Słupsku od dziesięcioleci cieszy się popularnością wśród mieszkańców miasta

Konieczność zwrotu przez PSS Społem ponad miliona złotych dotacji plus odsetki to decyzja Izby Skarbowej w Gdańsku, która w 2012 zajrzała do garnków w słupskim Poranku i doszukała się, że kucharki łączą dotowane produkty z tymi, na które wówczas dotacji nie było.

- Tylko że wcześniej przez cztery lata te same panie systematycznie nas sprawdzały i nigdy uwag nie miały, czym utwierdziły nas w przekonaniu, że postępujemy dobrze - mówiła wówczas Eugenia Rębacz, prezes PSS Społem w Słupsku, który jest właścicielem Poranka.

Po tych kontrolach PSS Społem stanęło przed koniecznością zwrotu dotację za lata 2008-2012. Pierwszą decyzją naliczono 37 tys., które PSS Społem zapłacił. Drugą decyzją naliczono kolejne 589,5 tys. zł i spłata tej kwoty została wstrzymana przez Ministerstwo Finansów do ponownego rozparzenia przez izbę skarbową.

Zobacz także: PSS Społem musi zwrócić dotację. Zniknie Bar Poranek?

- Właśnie w związku z przedawnieniem umorzono nam 374 368 złotych. Teraz czekamy na nową decyzję dotyczącą pozostałej części tej kwoty. Już jest nam trochę lżej. Mamy nadzieję, że ona także zostanie umorzona - dodaje prezes Rębacz. Trzecia transza kary wyniosła ponad 486 tys. zł. Ta sprawa jeszcze nie jest rozstrzygnięta. Początkowo o jej wstrzymaniu zdecydował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku . - Teraz czekamy na uzasadnienie - mówi prezes Rębacz.

Sprawa kary dla Poranka poruszyła cały Słupsk, a potem właściwie cały kraj, gdy zainteresowały się nimi media krajowe. Te ostatnie wystąpiły w jego obronie, gdy zaczęli protestować związkowcy z PSS Społem. Razem z klientami Poranka pikietowali w obronie swoich miejsc pracy. W firmie z 70-letnią tradycją pracuje bowiem ponad 130 osób. Teraz nastroje są już o wiele lepsze, choć niebezpieczeństwo kary jeszcze zupełnie nie zniknęło. Za to klienci Poranka nadal są mu wierni. Lokal nie stracił klientów. Przeciwnie, zyskał nawet nowych.

- Do Poranka chodziłam z rodziną w latach dziewięćdziesiątych, gdy jeszcze pracowałam i nie zawsze gotowałam obiady w domu. Teraz, gdy dowiedziałam się, że stołuje się tam nawet prezydent miasta - znowu tam chodzę na obiad - mówi Anna Sobieraj.

Tradycja baru mlecznego Poranek sięga roku 1968. To wówczas przy ul. Wojska Polskiego 47 Zakłady Gastronomiczne uruchomiły lokal z szybkim i tanim jedzeniem. Od 1984 roku Porankiem administruje PSS Społem. Każdego dnia w Poranku stołuje się 500-600 osób. Atutem baru mlecznego, który siedem dni w tygodniu serwuje nie tylko tradycyjne mleczne dania, są niskie ceny oraz szybka i miła obsługa.

To właśnie przy barze Poranek ponad 40 lat temu, w marcu 1974 roku, powstała pierwsza polska pizzeria. Inicjatorem jej powstania był dyrektor ówczesnego Zakładu Nowoczesnych Wdrożeń PSS Społem Tadeusz Szołdra. Pomysł przywiózł z podróży do Włoch. Wypiekany na miejscu placek z pieczarkami lub kiełbasą powstaje na podstawie niezmienianej od samego początku receptury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza