Jak co roku, bo stało się to tradycją, kraj ogarnęła gorączka marszów i manifestacji, kto jest lepszym Polakiem, a kto Polakiem być nie powinien. Pozostawmy to bez komentarza.
Cieszę się z jednego, że mieszkam w Słupsku, który daleki jest od wielkich manifestacji, że takie święta odbywają się bardzo spokojnie i że ludzie są zadowoleni i uśmiechnięci, że biorą udział w Biegu Niepodległości.
Jak zwykle nie zabrakło także innych spotkań i zdarzeń. Słupska biblioteka już dzień wcześniej zaprosiła na patriotyczne karaoke, Akademia Pomorska zorganizowała festiwal piosenki pn. Swego nie znacie, jeszcze inni grali w piłkę halową. Można też było podyskutować z pisarką Elżbietą Cherezińską o drogach Polaków do niepodległości.
Zabrakło może tylko inscenizacji historycznej, która ubarwiłaby te obchody bardziej niż płomienne mowy pod pomnikiem Żołnierza Polskiego. Ale da się to nadrobić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?