Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddają w Słupsku krew, a wokół hałas i pył

Daniel Klusek [email protected]
Remont pomieszczeń w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa ma potrwać jeszcze ok. tygodnia. Fot. Kamil Nagórek
Remont pomieszczeń w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa ma potrwać jeszcze ok. tygodnia. Fot. Kamil Nagórek
- Jak można oddawać krew wśród hałasu i pyłu - denerwuje się pan Jan, krwiodawca ze Słupska. Dyrektor centrum krwiodawstwa twierdzi, że remont zakończy się w ciągu kilku dni.

Pan Jan ze Słupska jest krwiodawcą od kilkunastu lat. Regularnie przychodzi do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Był tam również kilka dni temu.

- Tam są prowadzone jakieś prace remontowe. Są bardzo głośne, a przede wszystkim powodują, że wszystko jest zakurzone - twierdzi słupszczanin. - W takich warunkach nie można oddawać krwi. Cały czas słychać tylko, jak robotnicy ryją, kują i wiercą.

Nasz czytelnik boi się, że kurz i pył z remontowanych pomieszczeń może się przedostawać do części budynku, w której oddaje się krew, a w której powinny panować sterylne warunki.

- Moim zdaniem te pomieszczenia nie są szczelne, a ludzie chodzą w pyle, który potem mogą przenieść również do sal, w których pobierana jest krew - twierdzi czytelnik. - Jeśli te prace muszą być wykonywane właśnie teraz, to powinno się zorganizować punkt pobierania krwi w innym miejscu.

Ryszard Jaguś, dyrektor Re­­gionalnego Centrum Krwio­­dawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku, twierdzi, że nie ma żadnego zagrożenia dla sterylności pobierania krwi.

- Przystosowujemy właś­nie trzy pomieszczenia, w których za kilka tygodni ma stanąć specjalistyczna aparatura do wykonywania badań serologicznych - tłumaczy Ryszard Jaguś. - Prace wykonujemy wyłącznie własnymi siłami, bo nie stać nas na wynajęcie specjalistycznej firmy. Trwają one od ubiegłego tygodnia i potrwają jeszcze około tygodnia. Prace nie są ani tak głośne, ani tak brudne, żeby mogły być uciążliwe dla krwiodawców.

Jak dodaje dyrektor centrum, remont trwa na najwyższym piętrze budynku, gdzie krwiodawcy pojawiają się tylko sporadycznie.

- Tam przychodzą tylko ci, którzy chcą dostać pieczątkę z grupą krwi. Próbki krwi pobiera się w gabinetach na parterze, natomiast samo pobieranie ma miejsce na pierwszym piętrze - tłumaczy Ryszard Jaguś. - Nie możemy przenieść punktu na czas remontu, ani tym bardziej wstrzymać pobierania krwi. Centrum musi funkcjonować cały czas, bo cały czas jest potrzebna krew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza