Kolejne, bardzo złe wiadomości z Miastka. Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej (30.08) Andrzej Łakomiec, prezes miasteckiego szpitala poinformował o zwieszeniu działalności oddziału chirurgii. Tak więc przez cały wrzesień pacjenci będą zmuszeni szukać pomocy w innych placówkach.
Brak lekarzy
- Wczoraj zmuszony byłem podpisać informację do Narodowego Funduszu Zdrowia, że oprócz tych oddziałów, które były zawieszone, czyli internistyczny, ginekologiczno-położniczy, neonatologiczny i OIOM doszedł nam jeszcze oddział chirurgiczny - mówił podczas sesji Andrzej Łakomiec. - Niestety, z powodu braku lekarz w oddziale chirurgicznym nie jesteśmy w stanie zapewnić obsługi i dyżurów. Liczę na to, że od pierwszego października nie będziemy mieli już problemów.
Prezes dodał, że oddział ginekologiczno-położniczy wznowi działalność za miesiąc. - Dziś w nocy otrzymałem smsa od profesora, z którym rozmawiamy o współpracy, że zobowiązuje się do pierwszego października zorganizować ekipę lekarzy, która nam obsłuży oddział ginekologiczno-położniczy i liczę na to, że go uruchomimy - mówił Łakomiec. - To są sprawy nie do końca domówione, ponieważ profesor jest w tej chwili we Włoszech na wczasach i wraca dopiero po dziesiątym września. Nie mogę powiedzieć w stu procentach, że wszystkie sprawy zostaną załatwione, bo nie ma na to jeszcze dokumentów. Jeśli chodzi natomiast o oddział neonatologiczny to jeśli ruszy nam oddział ginekologiczno-położniczy to automatycznie ten też rozpocznie działalność.
Nadal nie działa oddział anestezjologiczny. - W każdej chwili możemy go odwiesić, ale nie ma takiej potrzeby, bo nie ma pacjentów ani z interny, ani z chirurgii - mówi Łakomiec.
W miasteckim szpitalu działa nadal zakład opiekuńczo-leczniczy, rehabilitacja ogólna, izba przyjęć oraz oddział pediatryczny. - Najgorzej sytuacja wygląda z interną - mówił Łakomiec. - Internistów potrzebujemy do konsultacji dla wszystkich oddziałów, które funkcjonują i tych, które są zawieszone. A z uwagi na brak lekarzy nie jesteśmy na tę chwilę tego oddziału uruchomić. Cały czas prowadzimy rozmowy z internistami. Już się wydawało, że mamy komplet, ale gdy w lipcu dowiedzieli się o kolejnych zawiadomieniach do prokuratury nie chcą u nas pracować z uwagi na niepewny los szpitala.
Dopytywany o jakie sprawy chodzi dodał, że nie chce oceniać pracy poprzedników i nie wie nawet czego te zawiadomienia konkretnie dotyczyły.
Szpital mocno zadłużony
Wypowiedzi prezesa mocno zaniepokoiły radnych. Dopytywali, czy wcześniej nie można było zapobiec tej sytuacji i jak to się stało, że na chirurgii nie ma lekarzy. Prezes tłumaczył, że o braku specjalistów dowiedział się z dnia na dzień. Zarzucił lekarzom brak przepływu informacji a także to, że nie informują wcześniej o swoich planach zawodowych.
Dariusz Zagaja pytał także o podpisane ugód z wierzycielami. Dług szpitala w tej chwili wynosi około 11,5 miliona złotych. - Chodzi o to, aby odsetki nie rosły, a stały w miejscu - sugerował radny.
- W tej chwili jest to poziom około dwóch milionów złotych - mówił prezes. - Spłaty są rozłożone na raty. Musimy mieć tą świadomość, że kiedyś będziemy musieli to spłacić, a jeśli nie będziemy wywiązywać się z ugód to automatycznie będą windykacje i konieczność spłacenia wszystkiego na raz.
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?