Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszukaliśmy pilnie poszukiwanego

(zida)
Diademy i monety znalezione podczas prac archeologicznych na pl. św. Katarzyny w Bytowie wrócą do miasta. Wkrótce gotowe będzie też końcowe opracowanie wykopalisk. Archeolog dr Piotr Chachlikowski swoje kilkuletnie spóźnienie w tej sprawie tłumaczy szeroką skalą badań i niedyspozycją.

o tym pisaliśmy

o tym pisaliśmy

Archeolog zabrał nasze skarby

W czwartkowym wydaniu "Głosu" napisaliśmy o archeologu z Poznania, dr Piotrze Chachlikowskim, który odpłatnie wykonywał na zlecenie władz Bytowa wykopaliska w centrum miasta. Nagle archeolog zniknął, i słuch o nim zaginął na trzy lata. Nie dotrzymał terminu przekazania miastu opracowania swoich badań, a co gorsza zabrał ze sobą wydobyte eksponaty, między innymi: diademy, monety a także doskonale zachowany bursztynowy różaniec.
Po naszym artykule oburzenia nie kryli współpracownicy dr Chachlikowskiego w Instytucie Prahistorii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Sprawa ta kładzie się cieniem na nasz instytut i całą uczelnię. Nasz kolega postąpił nieetycznie. Powinniście to wyjaśnić do końca - zadzwonił do nas jedene z pracowników UAM.
Prof. Aleksander Kośko bezpośredni przełożony dr Chachlikowskiego o prowadzonych przez niego pracach wie niewiele. - To było jego prywatne zajęcie nie mające nic wspólnego z uczelnią - tłumaczy. - Jestem przeciwnikiem wykonywania takich "fuch" bez kontroli uczelni.
Nam wreszcie udało się dotrzeć do naukowca, o co bezskutecznie zabiegaliśmy przed publikacją. - Zakres prac był duży. Do opracowania potrzebne były mi m.in. ekspertyzy numizmatyków i antropologów - tłumaczy dr Chachlikowski. - Do tego doszły też problemy zdrowotne. Urzędnicy podnosząc alarm niesprawiedliwie mnie potraktowali. Przecież eksponatów nie trzymam pod łóżkiem, a w kasie pancernej.
Chachlikowski twierdzi też, że przez dwa miesiące pracował bez umowy i wynagrodzenia. - Teraz autora badań pomija się i wychodzi na to, że burmistrz z architektem miejskim sami dokonali tych odkryć - mówi naukowiec. - Obiecuję, że jeszcze w lipcu przekażę część opracowań. Gdy spotkam się z urzędnikami ustalimy harmonogram wykonania kolejnych. Wkrótce prześlę też znalezione eksponaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza