Od 1 lutego Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Słupsku ma nowego pracownika. To odwołany za naruszenie zasad urzędniczych Jarosław Borecki, były wieloletni dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Czym się będzie zajmował się w PGK? To utajniona informacja, przynajmniej tak nam powiedziano, w miejskiej spółce.
Anna Jankowiak, asystent zarządu w PGK: - Mogę jedynie potwierdzić, że mamy nowego pracownika. Nie mogę podać informacji czym się zajmuje. Nie jest już osobą publiczną i nie chce tego ujawniać.
Jednak PGK jest miejską spółką, a nie prywatną i nie widzieliśmy ogłoszenia o pracę z kwalifikacjami, jakie ma były dyrektor. Poza tym nie wydaje się, aby informacja o stanowisku i zajęciach w samorządowej firmie była tajna. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że informacji może udzielić tylko prezes PGK, która jest w delegacji służbowej i kontakt z nią jest utrudniony, a będzie w firmie w poniedziałek. Wtedy możemy zapytać.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Jarosław Borecki zajął stanowisko specjalisty. Ma zajmować się w PGK inwestycjami. Firma bowiem będzie inwestować w wysypisko w Bierkowie.
Przypomnijmy, Jarosław Borecki to wieloletni dyrektor słupskiego ZIM. Pod koniec listopada został zwolniony z funkcji w trybie natychmiastowym przez prezydent Krystynę Danilecką-Wojewódzką. Stało się to po piśmie radnej Renaty Stec z PO, w którym opisano możliwy konflikt interesów między dodatkowymi jego zajęciami zarobkowymi a wydawanymi w imieniu miasta decyzjami ZIM.
Radna Renata Stec tłumaczyła, że o dodatkowych zajęciach dyrektora ZIM na budowach w Słupsku wiedziano w mieście. Pisał o tym też "Głos". Stąd radna napisała oficjalne pismo i zapytała o te sprawy panią prezydent. Pytając też o kwestię wyjść z pracy w ZIM na prywatne budowy, dokumentowania tego i odliczania czasu pracy z pensji dyrektora.
- Nie chodzi tylko o sprawę inwestycji deweloperskiej przy ulicy Szczecińskiej, gdzie dyrektor ZIM wydawał decyzję o przyłączeniach do sieci miejskiej, a potem pracował jako inspektor nadzoru. Są też inne podobne przypadki - uważa radna Stec.
Jak tłumaczyła na specjalnej konferencji poświęconej odwołaniu dyrektora Boreckiego pani prezydent, decyzja była trudna, ale konieczna. Wynikała z zakazu ustawowego łączenia pracy w samorządzie terytorialnym z innymi zarobkami, do których ma prawo dyrektor jednostki. Ale te dodatkowe zajęcia dyrektora, jak się okazało, były w sprzeczności z jego obowiązkami służbowymi w ZIM.
W PGK były dyrektor nie pełni funkcji kierowniczej, więc drogę do dorabiania na budowach ma otwartą.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?