Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odzieżowy bałagan w słupskich szkołach

Marcin Prusak [email protected]
Asia Jankowicz i Tomek Gałowa ze słupskiego Gimnazjum nr 5 chodzą już do szkoły w mundurkach.
Asia Jankowicz i Tomek Gałowa ze słupskiego Gimnazjum nr 5 chodzą już do szkoły w mundurkach. Fot. Krzysztof Tomasik
Bez przepisowych mundurków przyszła wczoraj na pierwsze lekcje większość słupskich uczniów.

Część szkół nie wyrobiła się ze zorganizowaniem jednolitych strojów dla uczniów, przez co nie zrealizowała zalecenia Ministerstwa Oświaty.

Spośród sześciu słupskich gimnazjów publicznych, tylko połowa może poszczycić się dziś mundurkami swoich uczniów. Są to gimnazja nr 3, 4 i 5, choć i tu jednolite stroje mają tylko uczniowie drugich i trzecich klas.

Pierwszaki poszły dopiero do miary. Zresztą zakup mundurka i tak nie kończy problemów.

- Uczniowie narzekają, że stroje są za małe, bo rozmiary były ustalane wiosną, a przez wakacje urośli o kilka centymetrów - mówi Lidia Bojara-Jankowska, wicedyrektor Gimnazjum nr 3 w Słupsku.

- Otworzyliśmy listę uczniów, którzy chcą wymienić mundurki. Daliśmy sobie dwa tygodnie na opanowanie tego bałaganu.

W wielu szkołach uczniowie założą mundurki dopiero 15 września lub jeszcze później.
- Rozmiary ustalimy w tym tygodniu, a mundurki dotrą do nas do końca września - mówi Bronisław Kisiel, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Słupsku. - Wyszło tak późno, bo obawialiśmy się, że przez wakacje uczniowie nam z nich powyrastają.

Inne szkoły chcą odziać uczniów na raty. - Do piątku dostaną koszulki t-shirt, a w październiku dojdą do tego kamizelki - mówi Danuta Wyrwas, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 4 w Słupsku.

Dyrektorzy twierdzą, że winni opóźnień są producenci strojów, którzy nie zdążyli uszyć ich na czas. Jednak większość szkół zamawiała stroje późno, dopiero w czerwcu. Dyrekcje bronią się z kolei, że opóźnienia wyniknęły z przedłużających się ustaleń z rodzicami. - Musimy uszyć jeszcze mundurki dla Gimnazjum nr 6, bo tam mają bardzo bogate stroje, które wymagają wiele pracy - tłumaczy Agnieszka Głażewska z firmy odzieżowej Pimm.

Są jednak szkoły, które wyrobiły się na czas. - Większość dzieci je odebrała i już muszą je nosić - mówi Kazimierz Skiba, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Słupsku. - Udało się dotrzymać terminu, bo przez całe wakacje poganiałem firmę, której zleciliśmy uszycie mundurków.

Dyrektorzy szkół, które nie wprowadziły jeszcze mundurków, nie muszą się jednak obawiać. Spóźnialscy nie będą karani.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza