Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogrzewają pusty budynek w Dretyniu

Andrzej Gurba
Ośrodek zdrowia w Dretyniu
Ośrodek zdrowia w Dretyniu Andrzej Gurba
Władze Miastka poddały się i nie szukają już lekarza do ośrodka zdrowia w Dretyniu. Nie robią też jednak nic, aby inaczej zagospodarować wyremontowany i ogrzewany budynek.

- Od ponad roku budynek ośrodka zdrowia w Dretyniu, który kosztował 140 tysięcy złotych, stoi pusty. Jeśli nie ma chętnego lekarza, to obiekt powinien być inaczej zagospodarowany. Można go sprzedać albo wydzierżawić na inny cel niż medyczny. Gmina jednak nic nie robi. Kolejną zimę będzie ogrzewać pusty budynek. To niegospodarność - denerwuje się mieszkaniec Dretynia.

Roman Ramion, burmistrz Miastka, przyznaje, że gmina dała sobie już spokój z szukaniem lekarza rodzinnego do tej największej sołeckiej wsi.

- No bo ile można?! Nawet pojawiali się chętni, ale rezygnowali. Nie ma już chyba sensu szukania działalności medycznej dla tego budynku - oznajmia Ramion.

Dlaczego ratusz nie szuka alternatywnych rozwiązań? Pytamy burmistrza, czy przez kolejny sezon zimowy gmina będzie ogrzewać pusty budynek? (około 100 metrów kwadratowych).

- Daję sobie czas jeszcze do końca tego roku. Jeśli nic się nie zdarzy, będzie trzeba rozpocząć rozmowy ze starostą bytowskim, aby wyraził zgodę na wykorzystanie budynku na inne cele niż och­rona zdrowia. Przypomnę, że kilka lat temu otrzymaliśmy nieodpłatnie budynek z powiatu jako darowiznę - mówi Ramion. W umowie jest zapis, że obiekt musi być wykorzystany na cele ochrony zdrowia.

Jeśli nie będzie, powiat może odwołać darowiznę i zażądać zwrotu budynku.

- W grę nie wchodzi więc jego sprzedaż. Nie chcę się dzielić z powiatem pienię­dzmi. Myślałem, aby ewentualnie wykorzystać te pomieszcznia na wiejską świetlicę. Do końca nie jestem jednak przekonany, bo na potrzeby wsi jest sala w remizie i szkole - mówi Ramion.

Jacek Żmuda-Trzebiatowski, starosta bytowski, mówi, że jest otwarty na rozmowy z gminą w tej sprawie. - Myślę, że dojdziemy do jakiegoś porozumienia - oz­najmił nam bytowski starosta.

- Te pomieszczenia z powodzeniem można przeznaczyć na mieszkania. Wiadomo, że gmina nie odzyska wszystkich włożonych pieniędzy, bo jeszcze będzie musiała dzielić się z powiatem. Mówi się trudno. Lepiej jednak nie dokładać już kolejnych funduszy na utrzymanie budynku. A tak na marginesie, to burmistrz i radni mogli lepiej pomyśleć przed wydaniem 140 tysięcy złotych na remont tego budynku, który, jak widać, teraz stał się dla nich nie lada problemem - komentuje nasz czytelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza