Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okropny ścisk w autobusie PKS Słupsk. Zobacz nagranie

Monika Zacharzewska
Taki ścisk panował we wtorek rano w autobusie z Maleńca do Słupska. ­
Taki ścisk panował we wtorek rano w autobusie z Maleńca do Słupska. ­ Czytelniczka Paulina
We wtorek rano autobus PKS jadący z Maleńca przez m.in. Łabiszewo, Borzęcino, Głobino do Słupska nie zabrał wszystkich pasażerów, w tym dzieci do szkoły. Bo zabrakło miejsc. W środę PKS podstawił większy autokar.

Nastoletnia Paulina jechała we wtorek o godz. 7.10 z Łabiszewa do Słupska do szkoły. Całą drogę stała w okropnym ścisku, razem z większością innych pasażerów.

Zobacz także: Starosta lęborski chce się pozbyć akcji PKS Słupsk

Wśród nich była i młodzież, i starsi, i małe dzieci, które miały dojechać na pierwsze lekcje w szkole. - Ludzie stali nawet wokół kierowcy. Ten najpierw kazał nam się ściskać, żeby kolejni pasażerowie się mieścili.

W dodatku zepsuły się tylne drzwi i kierowca musiał wysiadać na przystanku, żeby je domykać - opowiada nastolatka.

Ona i tak miała szczęście, bo w ogóle do autobusu wsiadła. - W Borzęcinie chciało dosiąść dziecko jadące do zerówki w Głobinie. Jednak kierowca wpuścił tylko pasażerów mających bilety miesięczne. To dziecko chciało kupić jednorazowy u kierowcy, ale do autobusu nie zostało wpuszczone - opowiada nasza czytelniczka. - Natomiast na kolejnym przystanku, gdzie czekały dwie osoby, autobus wcale się nie zatrzymał - relacjonuje dziewczyna. Nastolatka jest oburzona postępowaniem PKS.

Zobacz także: PKS Słupsk: pasażerowie skarżą się na bilety on-line

- Podobna sytuacja była już 1 września, więc przewoźnik mógł domyślić się, że w roku szkolnym będzie jeź­dziło więcej osób, a to jedyny autobus o tej porze do Słupska. Zresztą z Łabiszewa nic poza PKS-em do miasta nie jeździ - mówi dziewczyna. - Za taki wątpliwy komfort jazdy płacę co miesiąc prawie 200 zł za bilet - mówi oburzona.

Nastolatka, gdy dotarła do Słupska, o sytuacji w autobusie powiadomiła wydział ruchu drogowego słupskiej policji.

Zdjęcia i film z autobusu przyniosła też do naszej redakcji. - Policja mówi, że od jutra sytuacja ma się zmienić - opowiada. I rzeczywiście. Pracownicy słupskiego PKS zapewniają, że od środy na tej trasie będzie jeździł większy autokar.

- Podstawimy większy autokar i zobaczymy, czy taki wystarczy. Jeśli nie, będziemy myśleli o jeszcze większym - mówi Joanna Sosnowska z działu przewozów PKS.

Zapewnia ona, że to była jedyna trasa, na której od początku września wynikł taki kłopot. Pasażerowie na pozostałych kursach nie mieli kłopotów z komfortem jazdy i dotarciem do celu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza