- Między Szkołą Podstawową nr 10 przy ulicy Kulczyńskiego a ulicą Wyszyńskiego chodnik jest zarośnięty zielskiem - twierdzi kobieta. - Dwa wózki dziecięce teraz już się tam nie miną. Rano, gdy jest mokra trawa, a właściwie to już chaszcze, spodnie są mokre, bo nie można normalnie przejść. Z chodnika, który ma około półtora metra szerokości, zostało dla pieszych może pół metra, resztę zajmuje bowiem to zielsko. Niestety, nie ma instytucji odpowiedzialnej za ten stan rzeczy.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Zarządem Infrastruktury Miejskiej.
- Sprawdzimy, kto jest właścicielem tego terenu. Jeśli to chodnik miejski, zobaczymy, czy koszenie jest zasadne. Nie wszędzie jest taka potrzeba, bo nie wszystkie drogi są uczęszczane - mówi Jarosław Borecki. - Jeśli jednak okaże się, że rośliny faktycznie utrudniają poruszanie się pieszym, zostaną one ścięte.
Jak dodaje, przycinki traw dokonywane są tak często, jak pozwala na to budżet. Pracowników zajmujących się przycinką zieleni najczęściej jednak można zobaczyć na terenach często odwiedzanych i reprezentacyjnych.
ZOBACZ TAKŻE: Beata Maciejewska o pieniądzach na piece antysmogowe
Czytaj także na GP24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?