Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżona zmienia pracę

Marcin Prusak
W maju tego roku Marta B. (w środku) stanęła przed sądem razem ze swoją podwładną i burmistrzem Ustki.
W maju tego roku Marta B. (w środku) stanęła przed sądem razem ze swoją podwładną i burmistrzem Ustki.
Urzędniczka usteckiego ratusza, której grozi pięć lat więzienia za fałszowanie dokumentów, będzie zarządzała mieszkaniami administrowanymi przez miejscowe Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

Marta B., była naczelniczka Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Ustce, obejmie nowe stanowisko w TBS 1 września. Urzędniczka zajmowała się miejskimi nieruchomościami przez trzy lata. Jej praca w ratuszu zakończyła się postawieniem zarzutów prokuratorskich o sfałszowanie dokumentów. W trakcie śledztwa wyjawiła, że 11 maja ubiegłego roku razem ze swoją podwładną sporządziła wykaz nieruchomości przeznaczonych do wydzierżawienia z datą 25 kwietnia. Burmistrz Jacek Graczyk utrzymywał wówczas, że o sprawie nic nie wie. Pozwolił także urzędniczkom dalej pracować.
Trzy miesiące temu przed słupskim sądem rozpoczął się proces. Na ławie oskarżonych zasiedli burmistrz Graczyk i obie pracownice. Jeśli prokurator udowodni, że antydatowanie dokumentów było celowe, Marcie B. grozi nawet pięć lat więzienia.
Przyjmującego ją do nowej pracy szefa usteckiego TBS ta sprawa jednak nie interesuje.
- Nie widzę nic złego w tym, że zatrudniłem osobę oskarżoną, bo moja firma nie jest urzędem, a spółką prawa cywilnego - mówi prezes Edward Rokosz. - To jej prywatna sprawa, a postawione zarzuty muszą się potwierdzić.
Nominacja oskarżonej o fałszowanie dokumentów urzędniczki wydaje się o tyle dziwna, że urząd miasta ma wszystkie udziały w TBS, a trzyosobową radę nadzorczą mianuje burmistrz. Przedstawiciele miasta deklarują jednak, że nie wywierali na szefów spółki żadnych nacisków w sprawie przyjęcia do pracy Marty B. - To byłoby nielegalne, nieetyczne i nie wiem, czemu miałoby służyć - mówi Tomasz Kościuczuk, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Ustce.
Obserwatorzy usteckiej sceny politycznej zwracają jednak uwagę, że pozbycie się z ratusza oskarżonej o przekręty urzędniczki jest na rękę obecnemu burmistrzowi. Ich zdaniem samorządowiec przed spodziewanym startem w wyborach pozbywa się szkodzących jego opinii pracowników.
Marta B. odmówiła komentarza w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza