Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o pobicie i uduszenie żony

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Zdjęcie ilustracyjne
Prokuratura Rejonowa w Lęborku oskarżyła 47-letniego Andrzeja L. o zabójstwo żony 46-letniej Katarzyny. Akta trafiły do sądu.

Skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Słupsku akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi L. oskarżonemu o zabójstwo zony - mówi Patryk Wegner, lęborski prokurator rejonowy.

- Zarzuciliśmy oskarżonemu to, że 20 listopada ubiegłego roku w Nowęcinie działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia Katarzyny L. Najpierw uderzał kobietę pięścią w okolicę głowy i inne części ciała. Następnie mężczyzna zaczął dusić rękoma szyję pokrzywdzonej. Wskutek tego działania kobieta się zadławiła. Andrzej L. wcześniej pracował zagranicą.

Wtedy rodzinie dobrze się wiodło. Gdy wrócił z Niemiec do Nowęcina, zaczęły się kłopoty finansowe. Firma nie przynosiła korzyści. Mężczyzna był karany za jazdę po pijanemu i zabrano mu prawo jazdy. Od pewnego czasu narastał też konflikt małżeński. W listopadzie między małżonkami doszło do kolejnej kłótni, która przerodziła się w awanturę.

Mąż pobił żonę, powodując u niej widoczne ślady obrażeń twarzy, a na parterze domu w czasie oględzin ujawniono ślady krwi. Jednak te pierwsze urazy nie zagrażały życiu kobiety. Awantura przeciągnęła się do wieczora. Wtedy Andrzej L. złapał szyję żony i zaczął ją dusić. Sekcja zwłok wykazała później, że Katarzyna L. miała otarcia naskórka, krwawe wylewy w mięśniach szyi i zmiażdżoną krtań. We krwi miała alkohol.

Kobieta zmarła wieczorem. Następnego dnia rano Andrzej L. stwierdził, że leży na kanapie nieżywa i wezwał pogotowie. Mężczyzna został zatrzymany, a Sąd Rejonowy w Lęborku tymczasowo aresztował go pod zarzutem zabójstwa. Po przeprowadzeniu śledztwa prokuratura uznała, że Andrzej L. popełnił ten czyn z zamiarem bezpośrednim. To znaczy, że chciał zabić zonę.

- Za popełnienie zabójstwa grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż osiem lat, kara 25 lat albo kara dożywocie - mówi prokurator Patryk Wegner. - Andrzej L. początkowo przyznał się do uduszenia żony. Później złożył oświadczenie, w którym zakwestionował swoje sprawstwo. Twierdził, że żona mogła sama coś sobie zrobić, bo wypiła alkohol.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza