Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrogi miały wytrzymać 10 stopni w skali Beauforta. Nie wytrzymały

Redakcja
Inwestycja, która miała chronić wybrzeże Morza Bałtyckiego w Ustce, Rowach i Łebie kosztowała około 145 mln złotych. Niestety nie wytrzymała pierwszego starcia z żywiołem.
Inwestycja, która miała chronić wybrzeże Morza Bałtyckiego w Ustce, Rowach i Łebie kosztowała około 145 mln złotych. Niestety nie wytrzymała pierwszego starcia z żywiołem.
Rozmowa z Włodzimierzem Kotuniakiem, dyrektorem Urzędu Morskiego w Słupsku.

Niepokoi Pana sytuacja w Ustce po ostatnim sztormie?

Woda ma taką siłę, że zawsze powinna niepokoić. Uważam jednak, że to, co się wydarzyło, jest normalną sytuacją posztormową. Pytanie tylko, dlaczego tak się stało i jakie będą tego dalsze konsekwencje.

Wiemy, że zniszczeniu uległo 45 pali, które miały ochraniać brzeg morski. Ostrogi ucierpiały, a brzeg?

Brzeg raczej nie. Zniszczeniu uległa jedna z ośmiu ostróg. Pozostałe wytrzymały napór.

Ale zdaje sobie Pan przecież sprawę, że Urząd Morski realizował projekt ochrony brzegu, który kosztował prawie 150 milionów złotych. Pale, które morze wyrzuciło na brzeg, były częścią tego projektu?

Tak. Ten konkretny element został oddany w lutym tego roku. Niewątpliwie to, co się stało podczas ostatniego sztormu, jest niepokojące. Jednak istotne w całej tej sprawie jest to, że mamy gwarancję. W tej chwili prowadzone są rozmowy z wykonawcą.

PRZECZYTAJ TAKŻE. KLIKNIJ: Ostrogi miały chronić przed morzem. Wyrwał je pierwszy sztorm

A rafa zdała egzamin?

Jeżeli popatrzymy na to, co się wydarzyło na wschodnim i zachodnim wybrzeżu, to tak. Poważniejszych rzeczy nie ma. Oprócz tego, co wydarzyło się w Ustce.

No właśnie. Mamy piach na promenadzie. Zalega, moknie i robi się coraz cięższy. W związku z tym będzie go trudno wywieźć. Kto to posprząta, Urząd Morski?

Jeżeli chodzi o promenadę, to miasto. My zastanowimy się, co zrobić, aby takich rzeczy więcej nie było. Jak sam pan widzi, jest to nowa sprawa. Jesteśmy zaskakiwani niektórymi rzeczami, ale to jest tylko asumpt do tego, aby zadziałać. Chodzi o to, aby tego typu historie działy się jak najrzadziej.

A jak wygląda sytuacja posztormowa w innych miejscach.

Nie dotarła do mnie żadna informacja odnośnie do problemów czy większych uszkodzeń. Rafa zdała więc egzamin. Wiadomo, że z klifów spadło kilkadziesiąt drzew na odcinku od Dźwirzyna do Łeby. Główna nasza troska skupia się na sytuacji w Ustce. Mam nadzieję, że są to tylko sprawy związane z żywiołem. Jeśli wiążą się z niewłaściwym wykonaniem, to...

....to co?

Będą wyciągane konsekwencje. Przypominam po raz drugi, że mamy gwarancję. Ostrogi miały wytrzymać sztorm do 10 stopni w skali Beauforta. Tak też wiało. Tylko jedna z ośmiu ostróg nie dała rady. W związku z tym może to nasuwać jakieś przypuszczenia.

Jakie?

Że może to być na przykład wada konstrukcyjna.

Projekt „Ochrona brzegów morskich na wysokości Łeby, Rowów i Ustki”, zrealizowany przez słupski Urząd Morski, kosztował 145 milionów złotych, z czego 107 milionów to był wkład uniijny. To jedyna tak duża inwestycja realizowana w powiecie słupskim w poprzedniej perspektywie finansowej. Sztuczna rafa, ostrogi i refulacja mają zapobiegać cofającym falom zabierającym ze sobą fragmenty lądu.

ZOBACZ TAKŻE: Wichury w regionie. Na Bałtyku sztorm

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza