Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści "na policjanta" znowu grasują w Słupsku. Tym razem ofiary są młodsze

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Dwie słupszczanki w średnim wieku padły ofiarą oszustów "na policjanta i prokuratora". Straciły po kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- "Na policjanta i prokuratora" - to metody użyte przez oszustów, którzy wyłudzili pieniądze od dwóch słupszczanek. Każda z nich straciła po kilkadziesiąt tysięcy złotych – informuje Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji. - Policjanci po raz kolejny apelują o czujność w kontaktach z osobami podającymi się za osoby zaufania publicznego. Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci, prokuratorzy nigdy nie proszą o loginy i hasła do kont bankowych i nie zabezpieczają pieniędzy na innych rachunkach.

Słupska policja prowadzi kolejne dwie sprawy dotyczące oszustw. Kobiety straciły 45 i 55 tysięcy złotych.

- Dwie słupszczanki zostały oszukane metodą na policjanta i prokuratora. 15 kwietnia swoje oszczędności straciła 51-latka, a czwartek 55-latka. W obu przypadkach sprawcy działali w podobny sposób – mówi Monika Sadurska, przedstawiając schemat działania sprawców: - Na wybrany numer telefonu dzwoni oszust, który podaje się za pracownika biura antykorupcyjnego i informuje, że dowód osobisty rozmówcy został skopiowany i dzisiaj na jego dane ma nastąpić próba wyłudzenia dużego kredytu przez grupę przestępczą. Rzekomy pracownik biura antykorupcyjnego informuje również, że sprawa jest prowadzona od kilku miesięcy, jest rozwojowa, w związku z czym poinformowanie kogokolwiek o tej rozmowie jest zagrożone karą więzienia lub wysokiej grzywny. Utwierdzając swojego rozmówcę w przekonaniu, że rozmawia z funkcjonariuszem publicznym, podaje numer legitymacji służbowej i prosi o zweryfikowanie jego osoby jako policjanta poprzez wybranie numeru 997# bez rozłączania się. Po wykonaniu polecenia, w słuchawce telefonu rozmówcy, odzywa się inny mężczyzna – przedstawiający się jako dyżurny jednostki policji. W rozmowie z nim ofiara podaje otrzymany numer legitymacji, potwierdzając tym samym u rzekomego dyżurnego, że policjant, który przed chwilą z nią rozmawiał, prowadzi sprawę o wyłudzenia kredytów. Następnie „łączy” ją do tego rozmówcy, który to po krótkiej rozmowie „przełącza” rozmówcę do rzekomego prokuratora. W rozmowie z nim ofiara ponownie jest informowana o przeprowadzanej akcji i negatywnych skutkach, wynikających z braku podjęcia współpracy z wymienionymi organami ścigania. Następnie osoba ta „przełącza” pokrzywdzoną do kolejnego rozmówcy, który przedstawia się jako informatyk policyjny. W rozmowie z tą osobą pokrzywdzona jest informowana o konieczności zabezpieczenia jej środków pieniężnych na rachunkach bankowych i w tym celu musi podać mu swój login i hasło do banku. Gdy sprawca otrzymuje te dane, ma już pełny dostęp do pieniędzy, które szybko wypłaca.

Obie sprawy prowadzą słupscy policjanci, którzy ponawiają apele o rozsądek w kontaktach z obcymi.
- Pamiętajmy, że osoby zaufania publicznego nigdy nie proszą mieszkańców o dane do logowania na konta bankowe, nigdy nie proponują zabezpieczenia rzekomo zagrożonych pieniędzy. W sytuacji, gdy ktoś informuje nas o zagrożonych pieniądzach w rozmowie telefonicznej, najprawdopodobniej jest przestępcą chcącym je wyłudzić – przypomina Monika Sadurska. - W momencie, gdy podejrzewamy, że mamy do czynienia z oszustem, zawsze należy zakończyć taką rozmowę telefoniczną. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń prosimy o kontakt z Policją pod numerem 112. Warto również skontaktować się z najbliższą rodziną i powiadomić o próbie oszustwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza