Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści naciągają małych przedsiębiorców

Zbigniew Marecki
Firmy w regionie padają ofiarą naciągaczy, którzy proponują pomoc w pozyskaniu funduszy unijnych.
Firmy w regionie padają ofiarą naciągaczy, którzy proponują pomoc w pozyskaniu funduszy unijnych. internet/archiwum
Co raz więcej firm w regionie słupskim pada ofiarami firm oferujących pomoc przy uzyskaniu pieniędzy na rozwój firmy. Ten proceder trwa już co najmniej dwa lata.

Wykorzystują go najczęściej firmy z południa Polski, które szukają klientów na północy naszego kraju.

– W ubiegłym roku szukałem pieniędzy na rozwój mojej małej firmy. Gdy okazało się, że w banku trudno pozyskać te pieniądze, zacząłem zabiegać o unijne fundusze pomocowe. Akurat wtedy zadzwonił do mnie przedstawiciel firmy z południa, który zaoferował, że dostarczy mi zestaw dokumentów wymaganych przez działającą u nas agencję rozwoju regionalnego – opowiada kominiarz z regionu słupskiego.

Nasz rozmówca zgodził się na taką pomoc. Po kilku dniach otrzymał przesyłkę, w której znajdowała się płytka CD i kilka druków. Za przesyłkę zapłacił 150 złotych. Postanowił te materiały wykorzystać w czasie negocjacji z Pomorską Agencją Rozwoju Regionalnego w Słupsku.

– Niestety, w czasie rozmów z jej pracownikami dowiedziałem się, że PARR nie udziela pomocy na rozwój firmy, a tylko na jej założenie. Wyszło więc na to, że kupiłem pakiet dokumentów, który w niczym mi nie pomoże – mówi nasz rozmówca.

Jak się okazuje, takich przypadków mogło być o wiele więcej. Tak przypuszczają także pracownice PARR, do których często dzwonią właściciele małych firm z naszego regionu z pytaniem, czy istotnie mogą u nich złożyć dokumenty oferowane przez firmy z południa kraju. Wtedy w trakcie rozmowy okazuje się, że sprytni oszuści z południa chcą naciągnąć przedsiębiorców na niepotrzebne wydatki.

– W ubiegłym roku odbyliśmy z pięćdziesiąt rozmów z osobami, które zetknęły się z tego typu ofertami. Radzimy więc zachować ostrożność, bo można paść ofiarą naciągaczy – powiedziała nam  Agata Kubea z PARR w Słupsku.

Jednak pewna część przedsiębiorców zapewne korzysta z takich ofert. Problem w tym, że wówczas raczej nie można liczyć na odzyskanie zapłaconych za przesyłkę pieniędzy. Rzecz  w tym, że zwykle ich przedstawiciele nie ujawniają swoich danych, dzwonią z telefonów z ukrytym numerem, a firmy robią wszystko, aby nie można było namierzyć ich siedziby.

Pobierane za przesyłkę opłaty nie są duże, więc policja albo prokuratura może taką sprawę umożyć.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza