Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto 200-letnia historia lęborskich Żydów

Sylwia Lis [email protected]
Fabryka znalazła swoje miejsce m.in. na przedwojennych widokówkach z miasta.
Fabryka znalazła swoje miejsce m.in. na przedwojennych widokówkach z miasta. Fot. muzeum w Lęborku
Od początku zamieszkiwania w Lęborku ludzie ci wnieśli bardzo duży wkład w rozwój miasta. Jako majętni i wykształceni prowadzili szereg interesów, między innymi słynna fabryka zapałek należała do lęborskiego Żyda Priestera.

Mimo że Lębork od początku istnienia był miastem wielonarodowym historia narodu żydowskiego w Lęborku jest dość krótka. Żydzi nigdy nie cieszyli się poszanowaniem wśród innych narodowości i bano się ich odmienności. Niemniej byli poszukiwani przez władze miast .

Ich pojawienie się ożywiało lokalny handel i gospodarkę, gdyż był to naród majętny i zdarzało się tak, że nawet władca czy rada miejska zaciągała pożyczki u Żyda. Ci drudzy chętnie ich udzielali na dość wysoki procent. Niemieccy Żydzi byli bogaci i to odróżniało ich od tych wschodnioeuropejskich. Właśnie to wśród nich było najwięcej pogardzanej biedoty żydowskiej. Prusacy potrafili korzystać z żydowskich pieniędzy (nakładając chociażby dość wysokie podatki).

Rok 1752 - początki
Dekret królewski już w 1728 roku zezwalał na osiedlanie się rodzin żydowskich na terenie Lęborka. Jednak pierwsze żydowskie rodziny pojawiły się w mieście dopiero w połowie stulecia. W 1752 roku w Lęborku mieszkały dwie rodziny, które liczyły 15 osób. Już w 1812 roku gmina żydowska liczyła już 15 rodzin, łącznie ponad 100 osób.

W 1830 roku gmina żydowska liczyła już 200 osób (ponad 30 rodzin). Populację budowały dość dzietne miejscowe rodziny, jak i emigranci z południa Europy (m.in. z Węgier), którzy w cesarstwie liczyli na lepsze życie. Trzydzieści lat później gmina żydowska osiągnęła swój największy stan osobowy i liczyła prawie czterysta osób. Spowodowało to podpisanie w 1861 roku nowego statusu gminy żydowskiej. Największy odsetek Żydów zamieszkiwał w Lęborku w latach 80. XIX wieku (ponad 400 osób), co spowodowane było wewnętrzną migracją z sąsiednich rejonów Prus.

Już później nigdy Żydzi nigdy nie stanowili tak wysokiego odsetka ludności, jednak zawsze stanowili oni klasę wyższą, stanowiąc trzon lęborskiej inteligencji i trzymając w rękach praktycznie cały handel, również na wsiach. Składy handlowe znajdowały się nawet we wszystkich większych wsiach. Dużą wiedzę dają na ten temat reklamy umieszczane w przedwojennych kalendarzach lęborskich. Jednak największy wkład w rozwój Lęborka Żydzi mieli na początku XX wieku (tkając również sukno na mundury żołnierzy armii cesarskiej.

Priester i Baum byli Żydami
Wkład lęborskich Żydów w rozwój miasta doceniają również lęborscy muzealnicy.
- Warto wspomnieć o lęborskich przedsiębiorcach pochodzenia żydowskiego, którzy niewątpliwie przyczynili się do lepszej sytuacji gospodarczej miasta mówi Iwona Szymankiewicz z Działu Historii i Sztuki Dawnej Muzeum w Lęborku. - Doskonały zmysł handlowy ludności żydowskiej spowodował otwarcie wielu dobrze prosperujących zakładów i przedsiębiorstw na terenie Lęborka.

Dobrym tego przykładem była rodzina Priesterów, którzy założyli wytwórnię węgla drzewnego i brykietów, a w 1890 fabrykę zapałek. Zakład zatrudniał ok. 160 osób i był jednym z największych tego typu na Pomorzu. Kryzys, jaki panował w Europie, spowodował upadek fabryki i jej zamknięcie w 1928 roku. Kolejnym wielkim lęborskim przedsiębiorcą pochodzenia żydowskiego był H. Baum, który wybudował farbiarnię parową i tkalnię mechaniczną, dając zatrudnienie ponad stu ludziom.

Ostatnim właścicielem tego przedsiębiorstwa był Max Baum. Prócz tych wielkich przedsiębiorstw Żydzi prowadzili szereg mniejszych biznesów rodzinnych, trzymając w rękach praktycznie cały handel detaliczny. Budziło to spore antagonizmy . Eskalacja nastąpiła w czasach panowania faszystów.

Początki prześladowań
Do czasu przejęcia władzy przez hitlerowców lęborskiej społeczności żydowskiej wiodło się dobrze i dokumenty historyczne nie wspominają o prześladowaniach ze strony władz, jak i poważniejszych incydentów ze strony innych narodowości. Nienawiść rasowa dała już znać o sobie w 1933 roku, gdyż władze faszystowskie oficjalnie oświadczyły, że ogromnemu bezrobociu w Rzeszy winni są Żydzi. Wzywano wówczas do bojkotu sklepów, zakazując kupowania towarów. Później przed sklepami ustawiano bojówkarzy, którzy pilnowali aby do sklepu nikt nie wchodził i nie kupował.

Eskalacja nastąpiła już w 1935 roku, kiedy to gmina żydowska ustawą zmuszona została do składania meldunków na policji o tym, co dzieje się z miejscową populacją. Meldunki dotyczyły urodzeń, zgonów oraz migracji Żydów.

Nic dziwnego, że Żydzi czuli się zagrożeni i zaczęli z Lęborka wyjeżdżać. Jeszcze przed wybuchem wojny z Lęborka wyjechała połowa miejscowej populacji. Część wyjechała do większych miast, gdzie łatwiej było ukryć swoje pochodzenie. Za granice wyjechało około 50 osób. Około 30 wyjechało do Palestyny. Kilkoro wyjechało do Polski. Niektórzy szukali szczęścia w USA oraz Argentynie i nawet w Afryce Południowej. Władze pomagały w wyjazdach, pilnując aby wcześniej interes po żydach przejęli oficjalnie Niemcy. Tuż przed Nocą Kryształową w Lęborku mieszkało 150 Żydów.

Noc Kryształowa
Przemoc Nocy Kryształowej nie ominęła również Lęborka. Tej nocy wybito wszystkie szyby w ostatnich żydowskich sklepach m.in. przy obecnej ul. Staromiejskiej. Siłą wyciągnięto z domu i pobito praktycznie wszystkich mężczyzn i kilka kobiet, które stanęły w obronie synów i mężów. Wielu mężczyzn aresztowano i po kilkudniowym pobycie w Lęborku osadzono w obozach koncentracyjnych m.in. w Sachsenhausen.

Oprócz witryn sklepowych zniszczono dwa cmentarze (w parku Chrobrego oraz na terenie obecnej stacji Statoil) oraz spalono synagogę przy ul. Derdowskiego. Po wybuchu wojny pozostałych członków gminy żydowskiej aresztowano i do zakończenia wojny przeżyło ich niewielum a ich los pozostaje nieznany , tak jak wielu innych, którzy zginęli podczas wojny.

Okres powojenny
Po wojnie w Lęborku mieszkało około 100 Żydów. Jedynie kilkoro z nich było lęborczanami, zaś do miasta przywiodła ich wojenna zawierucha. Część z nich przebywała w mieście przed wyzwoleniem, gdyż byli pracownikami przymusowymi filii obozu pracy Stutthof. Wiadomym też jest, że w Lęborku powstał Komitet Żydowski, który mieścił się przy ul. Wyspiańskiego nr 3. Władze PRL również niechętnie patrzyły na społeczność żydowską, umożliwiając wyjazd do Izraela i de facto historia Żydów lęborskich zakończyła się w latach 60. XX wieku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza