Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwarcie ogródków gastronomicznych to tylko częściowe rozwiązanie, które również obarczone jest dodatkowymi kosztami

Kinga Siwiec
Drodzy Restauratorzy, wiemy jak ciężki czas przed Wami, dlatego jako GP24.pl i Głos Pomorza chcemy pomóc i rozpoczynamy akcję „Zamawiaj do domu”! W kolejnych dniach będziemy przedstawiać lokale, które mimo niesprzyjających warunków działają dalej, dostarczając swoje wyroby pod drzwi klientów lub z opcją na wynos. Dziś sprawdzamy jak radzi sobie włoska Restauracja Casa Italia. Rozmawiamy z jej właścicielem Sławomirem Leśniewskim.

To już dwa miesiące, jak restauracje nie mogą przyjmować klientów na miejscu. Jak Pan widzi kondycję swojej firmy?
Dla nas sytuacja jest fatalna, bo nasza restauracja była mocno nastawiona na obsługę na miejscu. Nasi klienci przychodzili do nas nie tylko ze względu na jedzenie, ale też dla atmosfery, gotowania na żywo, lampki wina. Po prostu siłą Casa Italia jest klimat, jaki udało nam się stworzyć. Zamknięcie restauracji nastąpiło z dnia na dzień i to w takim momencie, że większość z lokali była zaopatrzona i przygotowana na przyjęcie gości w weekend. W naszej restauracji bazujemy na świeżych produktach i wiele z nich zostało zmarnowanych, bo kuchnie stanęły.

Czy w całej tej sytuacji możliwość dowożenia jedzenia lub sprzedawania na wynos pomaga?
Wcześniej również dowoziliśmy jedzenie, ale raczej sporadycznie. Tak jak mówiłem, jako lokal, w którym swobodnie możemy pomieścić 90 osób, skupialiśmy się głównie na przyjmowaniu klientów w restauracji. Sytuacja zmusiła nas do tego, aby rozwinąć kwestię dowozu. Teraz robimy to na własną rękę, korzystamy ze swoich samochodów. Ale czy udało się zrekompensować straty? Odpowiedź brzmi: nie.

Otwarcie ogródków gastronomicznych to tylko częściowe rozwiązanie, które również obarczone jest dodatkowymi kosztami

A co z pomocą rządową?
Przede wszystkim to przez dwa miesiące nie otrzymaliśmy jakichkolwiek pomocy finansowych, o które się ubiegaliśmy. Od żadnego urzędu. Restrykcje, przepisy, procedury są takie, że wystarczy najdrobniejszy błąd i trzeba dokumenty składać ponownie. Jedyna pomoc, z jakiej skorzystaliśmy to odłożenie składek w ZUS. Przy czym zaznaczam, że jest to tylko odłożenie, nie umorzenie, bo przy ilości osób, jaką zatrudniam kwalifikowany jestem już jako średni przedsiębiorca.

Jeśli jesteśmy przy zatrudnieniu – trzeba było kogoś zwolnić?
Nie, udaje nam się podtrzymywać zatrudnienie - w sumie 17 osób. Nie jest łatwo, ale się staramy. Korzystamy ze swoich własnych oszczędności, żeby zapewnić ludziom pracę i wynagrodzenie, ale szczerze mówiąc – nie wiem, na ile jeszcze tych środków wystarczy.

Czy możliwość otwarcia ogródków przy restauracjach poprawi nieco sytuację?
Możliwe, ale trzeba pamiętać, że ogródki rzadko są tak duże, jak same lokale. W ubiegłym roku w naszym ogródku mogło usiąść 16 osób. Przy obostrzeniach, jakie będą obowiązywać teraz w tej samej przestrzeni mogłyby jednocześnie przebywać jedynie cztery osoby. Dlatego złożyliśmy wniosek o rozszerzenie ogródka, tym bardziej, że władze Słupska planują wynajmować place za symboliczną kwotę. Mamy w planach postawienie ogródka na samym starym rynku, będzie on większy, ale też zdecydowanie mniejszy niż sama sala restauracji. I tu też musimy pamiętać, że samo postawienie ogródka, nawet przy preferencyjnych warunkach wynajmu, nie jest takie proste, bo wiąże się z dodatkowymi kosztami. Przecież nie wystarczy postawić stolika i krzeseł. Zwłaszcza na starym rynku, na tych drobnych kamieniach. Będzie trzeba zbudować podest, postawić parasole. Na taki wydatek będą musiały być przygotowane wszystkie restauracje, które zdecydują się na przeniesienie części działalności na zewnątrz. Do tego wszystkiego dochodzi też kwestia pogody, która – umówmy się – na Pomorzu bywa kapryśna. Dlatego nie wydaje mi się, że samo pozwolenie na otwarcie ogródków gastronomicznych sprawi, że wrócimy do kondycji finansowej sprzed epidemii. Niemniej czekam na moment, kiedy znów będziemy mogli serwować specjalności kuchni włoskiej na miejscu.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza