Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci zadowoleni aptekarze przerażeni

Jacek Cegła
Od wczoraj obowiązują niższe marże na sprzedawane przed aptekarzy leki. Te niekorzystne dla farmaceutów zmiany mogą mieć także negatywne skutki dla pacjentów. - Chorzy mogą mieć problemy

Nowe stawki marż dotyczą jedynie leków refundowanych. Ministerstwo Zdrowia, które opracowało zmiany, liczy na to, że po wprowadzeniu nowych stawek marż leki stanieją. W rzeczywistości jednak nieco mniej zapłacimy tylko za specyfiki w cenie ponad 100 zł.
- Obecnie na leku, który w kosztuje w hurtowni 100 zł, mamy 16 zł marży, a po wprowadzeniu zmian zarabiać będziemy tylko 12 zł - mówi Jolanta Dahlke-Miś, wiceprezes Środkowopomorskiej Izby Aptekarskiej. - Może to doprowadzić do sytuacji, że aptekarze nie będą chcieli wystawiać na półkach kosztownych specyfików. Nie ma się co dziwić, sytuacja finansowa wielu aptek nie jest najlepsza, więc czemuż jeszcze ich właściciele mieliby zamrażać pieniądze w drogich specyfikach.
Zgodnie z prawem apteki zobowiązane są do udostępnienia pacjentom wszystkich leków dopuszczonych do obrotu. W razie braku któregokolwiek, specyfik musi być sprowadzony na każde życzenie chorego.
- W praktyce może to oznaczać, że wydłuży się czas oczekiwania na konkretne lekarstwo. A na liście leków refundowanych znajduje się wiele specyfików ratujących życie, np. insulina - dodaje wiceprezes izby.
Z obniżki marż na leki cieszą się natomiast klienci. Pani Urszula, utrzymująca się tylko z niewielkiej emerytury: - Zawsze to kilka złoty taniej. Generalnie jednak leki i tak są za drogie. Aż strach pomyśleć co będzie, gdy aptekarze nie będą chcieli sprowadzać tych droższych, a koniecznych dla ratowania zdrowia lekarstw.

Czy aptekom grozi bankructwo? - obawy na str 3 w wydaniu papierowym Głosu Pomorza

Władysław Szkop, poseł SLD, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia:

Nie widzę podowów do paniki. Aptekarze mają obowiązek zapewnienia choremu każdego, dopuszczonego do obrotu leku. Tłumaczenie, że nie będzie im się to opłacać sprowadzać tych droższych specyfików jest bezzasadne. Przypominam, że jeżeli chodzi o najtańsze lekarstwa, to aptekarze mogą sobie doliczyć aż 40 procent marży. Poza tym sprzedaż leków refundowanych stanowi zaledwie 35-40 procent obrotu całej apteki. Jeżeli komuś się nie opłaca prowadzić apteki, wcale nie musi tego robić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza