Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjent do chamstwa nie przywyknie [komentarz]

Magdalena Olechnowicz
Szpital w Słupsku.
Szpital w Słupsku. Archiwum
Jeśli jakiś minister przyjechałby na SOR i najpierw poczekałby godzinę albo dwie na badanie kwalifikacyjne, potem zakwalifikował się do jednego z pięciu kodów priorytetowych ze względu na stan zagrożenia życia, a następnie - w zależności od tego, w której strefie by się znalazł - znów poczekał osiem godzin na wyniki badań, to na SOR-ach szybko by się coś zmieniło.

Teraz jest tak, że minister, jego rodzina czy znajomi ani chwili nie czekają. Są VIP-ami. I taki minister czuje się w szpitalu jak w filmie, więc skąd on ma wiedzieć, że SOR-y w kraju nie funkcjonują prawidłowo? Potem telewizja pokazuje, że znanym politykiem wspaniale zaopiekowano się w szpitalu. Ludzie to oglądają i przyjeżdżają do szpitala w przekonaniu, że też tak zostaną potraktowani. Myślą, że będą obsłużeni w tym samym standardzie. Nie będą.

Czytaj także: Słupski SOR. Córka: horror, nikt nie pomógł mamie

Będą tylko generować kolejkę i wielogodzinne czekanie - to nie moje obserwacje, ale ratownika medycznego pracującego właśnie na SOR. I ja wszystko rozumiem, że system jest zły, że są procedury, że NFZ nie płaci, że ministerstwo za mało daje na SOR-y. Wierzę, że SOR to piekło nie tylko dla pacjentów. Może jestem nie z tego świata, może jestem konserwatywna, a może po prostu naiwna, ale ja naprawdę wierzę w to, że człowiek, który przychodzi na SOR, potrzebuje pomocy. Nie wierzę, że idzie tam z nudów, dla rozrywki, dla zabicia czasu czy zrobienia afery. Nie tak dawno od pracownika służby zdrowia usłyszałam, że w Słupsku są dwa centra rozrywki - CH Jantar i SOR. I gdy zamykają centrum handlowe, to wtedy ludzie niemal tłumnie i masowo uderzają na SOR. Być może było to powiedziane pół żartem, pół serio, ale do mnie takie tłumaczenie nie przemawia. Mimo wszystko uważam, że człowiek zdrowy tam nie idzie.

Czytaj także: Z SOR na ulicę bez pomocy. Dramatyczny list córki pacjenta

Dlatego nigdy nie zrozumiem bezduszności lekarzy wobec pacjentów na SOR-ze. Być może oni sami już przywykli do skarg na ich zachowanie, ale pacjent nigdy nie przywyknie do chamstwa. Oczekuje po prostu najzwyklejszego szacunku i empatii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza