33-letni mężczyzna leczył się na oddziale szpitala psychiatrycznego przy ul. Obrońców Wybrzeża. W poniedziałek wieczorem poszedł do łazienki. Tam nie ma systemu monitoringu. Jednak, jak zapewnia dyrekcja placówki, pacjenci są co chwilę kontrolowani przez personel. I gdy do pomieszczenia wszedł pracownik, zobaczył pacjenta, który usiłował odebrać sobie życie. Według naszych informacji 33-latek wieszał się na wężu od prysznica.
- Natychmiast podjęto reanimację, przywrócono czynności życiowe pacjenta i trafił on do szpitala przy ul. Hubalczyków. Żyje, ale jest w ciężkim stanie - mówi Krzysztof Sikorski, dyrektor Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Słupsku. - Nie zakładamy, że ktoś nie dopełnił obowiązków, nie dopilnowując pacjenta. To jest szpital psychiatryczny, nie wiadomo, co tak naprawdę siedzi w głowach pacjentów. Jednak już myślimy o tym, jak rozwiązać infrastrukturę w łazienkach, by nigdy więcej nie doszło do takiej sytuacji.
O sprawie poinformowano policję i prokuraturę. - Ustaliliśmy, że pacjent wcześniej nie podejmował prób samobójczych - mówi Robert Czerwiński, rzecznik policji. - Na razie sprawę prowadzimy pod kątem artykułu: „Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu”.
Dyrekcja szpitala zapewnia, że w czasie zdarzenia w szpitalu była niezbędna obsada pielęgniarska, lekarska i ratownicza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?