Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paczka nie dotarła do Norwegii. Słupszczanka zawiedziona Pocztą Polską

Dorota Aleksandrowicz [email protected]
Paczka, która miała zostać dostarczona do Norwegii, trafiła do Amsterdamu. Do Słupska pakunek wrócił zalany i zniszczony. Klientka Poczty Polskiej domaga się rekompensaty.
Paczka, która miała zostać dostarczona do Norwegii, trafiła do Amsterdamu. Do Słupska pakunek wrócił zalany i zniszczony. Klientka Poczty Polskiej domaga się rekompensaty. Łukasz Capar
Słupszczanka wysłała paczkę do Norwegii. Przesyłka zawędrowała do Amsterdamu. - Zawiodłam się na Poczcie Polskiej - mówi czytelniczka.

Pani Mirosława paczkę do rodziny, zwłaszcza do wnuków, wysłała 10 grudnia 2013 roku. 14 stycznia złożyła reklamację, gdyż rodzina w Norwegii ciągle przesyłki nie miała. Dziesięć dni później kobieta otrzymała informację, że paczkę może odebrać w Urzędzie Pocztowym w Słupsku przy ul. Kołłątaja.
- Przesyłka, która do mnie wróciła, była cała zniszczona i zgnita. Jej stan był straszny. Jak można było do tego doprowadzić? Kto tam pracuje? - denerwuje się kobieta.

Jak twierdzi, najgorsze jest jednak to, że wnuki - 3-letnia Karolina i 7-letni Krzysiek - teraz nie wierzą, że babcia wysłała im świąteczną paczkę.

- Dzieciom trudno wytłumaczyć, że paczka została wysłana i to nie wina babci, że prezenty do nich nie dotarły. One myślą, że o nich zapomniałam - mówi ze łzami w oczach pani Mirosława.

Żali się także, że brak prezentów tak zabolał wnuki, że nie chcą rozmawiać z nią przez Skype'a. Część zabawek i kosmetyków udało się uratować, reszta została zalana i zniszczona.

Za niedoręczenie paczki i jej zniszczenie kobieta domagała się zwrotu poniesionych opłat w wysokości ponad 200 złotych oraz rekompensaty.

W tej sprawie kontaktowaliśmy się z biurem prasowym Poczty Polskiej wielokrotnie, począwszy od 30 stycznia. Za każdym razem uspokajano nas, że niebawem odpowiedź otrzymamy. Tak się nie stało. Natomiast na początku lutego nasza czytelniczka otrzy­mała pismo z Centrum Obsługi Finansowej Poczty Polskiej, które rozpatrzyło reklamację i uznało ją za zasadną.

COF dokonać miało zwro­tu opłat w łącznej wysokości 207,74 złotych (196 złotych za nadanie oraz 11,74 zł zwro­tu opłaty krajowej). Panią Mirosławę przeproszono również za niewykonaną usługę i komplikacje z nią związane.

Kobieta nie jest do końca usatysfakcjonowana, zważywszy na fakt, że w piśmie od Poczty Polskiej nie ma wzmianki o rekompensacie.

Pani Mirosława udała się także do miejskiego rzecznika konsumentów w Słup­sku, który pomógł jej napisać pismo odwoławcze. Ponawia w nim prośbę o przyznanie zadośćuczynienia. Tym miałoby być ponowne wysłanie paczki do Norwegii bez obciążania kobiety kosztami przesyłki. Jeżeli byłoby to niewykonalne, jako rekompensatę klientka Poczty Polskiej domaga się 200 złotych zadośćuczynienia za doznane szkody i krzywdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza