- Na każdych naszych spotkaniach czy też później Zjazdach Absolwentów, które odbywają się od 2003 roku zawsze jest wiele znamienitych osób i zaproszonych gości. Rozpoczynaliśmy od trampkarzy. Wówczas była to najmłodsza grupa wiekowa, która kończyła się po ukończeniu 15 lat, aby przejść w wiek juniora do 18 lat. Po ukończeniu 18 roku życia odchodziliśmy do klubów seniorskich. Jeżeli czegoś możemy żałować, to tego, że pomysł Pana Mariana Boratyńskiego o utworzeniu Centralnej Ligi Juniorów popierany ówcześnie przez takie autorytety jak Kazimierz Górski nie został ze względów finansowych zrealizowany przez PZPN. To stało się dopiero w ostatnich latach. Wychowankowie MKS Cieśliki są również wśród członków Towarzystwa Przyjaciół Grodna i Wilna, których rodzice przyjechali z Kresów i osiedlili się w Słupsku - mówi Janusz Żukowski, były zawodnik MKS Cieśliki.
Prezesem Towarzystwa jest założyciel Cieślików - Marian Boratyński. To były dziennikarz katowickiego Sportu, bydgoskiego Ilustrowanego Kuriera Pomorskiego oraz Głosu Koszalińskiego. Właśnie w Głosie wprowadził wiele nowości w pisanych przez siebie artykułach i felietonach. Starsi czytelnicy pamiętają, że podpisywane były skrótem „BEN”. Marian Boratyński nie tylko był założycielem MKS Cieśliki, ale też trenerem. Był prezesem do spraw sportowych w Czarnych Słupsk. Sukcesy siatkarek i pięściarzy Czarnych są wspominane do dziś. Do Słupska przyjechał po II wojnie światowej pozostawiając ukochane Wilno i rodzinne posiadłości ziemskie wraz z folwarkami. Stworzył Towarzystwo Przyjaciół Wilna i Grodna, którego od początku jest prezesem.
- Pan Marian Boratyński jeżeli się czegoś podejmie, to sukces murowany. Żeby w Słupsku wystąpił słynny Chór Aleksandrowa wystarczyły dwa telefony w tym zwrotny z pytaniami gdzie leży Słupsk, jaka jest sala, wymiary sceny i termin wystąpienia - wspomina Żukowski.
Śp. dr Jerzy Krzysztofowicz urodził się 12 maja 1934 roku, pochodził z Kresów, był „prawą ręką” Mariana Boratyńskiego - trenerem Cieślików i wykładowcą słupskiej uczelni - kierownikiem Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Był również prezesem Wojewódzkiego Związku Piłki Nożnej w Słupsku. Był spadkobiercą wielkiego rodu Krzysztofowiczów, który wydał biskupów, burmistrzów, uczonych i polityków. Zmarł 14 kwietnia 1995 roku i jest pochowany na Starym Cmentarzu w Słupsku. Do dziś starsi mieszkańcy Załucza Górnego (powiat Śniatyń, byłe województwo stanisławowskie) wspominają ród Krzysztofowiczów. Mikołaj Krzysztofowicz (pochodzenia ormiańskiego, urodzony w 1846 roku) był marszałkiem powiatu śniatyńskiego, posłem do Rady Państwa w Wiedniu i posłem na Sejm Galicyjski. Był cenionym przez Romana Dmowskiego działaczem Narodowej Demokracji. Gdy jego jedyna córka Izabela wyszła za oficera armii austriackiej Józefa Wincentego Jaruzelskiego, oddał jej jako wiano majątek w Kniażu. Pałace w Kniażu i Załuczu zostały zniszczone podczas I wojny światowej i podczas najazdu bolszewików. Na pogrzebie Mikołaja Krzysztofowicza w 1935 byli obecni kuzyni Jaruzelskiego oraz urodzony w Kniażu 8-letni późniejszy aktor Zbigniew Cybulski. Pochowany został w krypcie kościoła św. Mikołaja, który obecnie pozostaje w ruinie. Zbigniew Stanisław Krzysztofowicz urodzony w 1923 roku w Łanowcach był dyplomatą w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (1948-52), pracował również w Ministerstwie Rolnictwa oraz Ministerstwie Handlu Zagranicznego i Gospodarki Morskiej, był delegatem w przedstawicielstwie PRL przy biurze ONZ w Genewie.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?