- Jako diecezja winniśmy wdzięczność śp. Prymasowi Glempowi za kilka ważnych momentów z naszej historii - powiedział bp Edward Dajczak.
Oto kilka momentów obecności śp. kard. Glempa na naszych ziemiach.
Po raz pierwszy jako Prymas Polski, abp Józef Glemp, jeszcze nie kardynał, przyjechał do naszej diecezji w roku 1982. Poświęcił wtedy plac pod budowę Wyższego Seminarium Duchownego. Stało się to 26 czerwca 1982 roku przy okazji zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski odbywającego się w dziesiątą rocznicę utworzenia diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Główne obchody 10-lecia diecezji miały wtedy miejsce w Słupsku 27 czerwca. Na placu przed kościołem bł. Maksymiliana zebrało się wtedy 50 tys. wiernych. Mszy św. przewodniczył kard. Franciszek Macharski, a homilię wygłosił właśnie prymas Józef Glemp. Na zakończenie odbyło się wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę nowej świątyni (dzisiejszy kościół parafialny pw. św. Maksymiliana Kolbego).
Ostatnia oficjalna wizyta kard. Glempa w naszej diecezji, jako Prymasa, miała miejsce 15 września 2002 roku. Kard. Glemp wziął wtedy udział w diecezjalnym odpuście w Skrzatuszu na zaproszenie ówczesnego biskupa Mariana Gołębiewskiego.
Inne wizyty:
Najważniejsze wydarzenie w kontekście roku 2013, czyli w naszej diecezji tzw. Roku Skrzatuskiego. 18 września 1988 kard. Józef Glemp dokonał uroczystej koronacji piety skrzatuskiej koronami papieskimi. W tym roku obchodzić będziemy 25-lecie tej koronacji. W uroczystości wzięło wtedy udział 100 tys. wiernych.
Warto też przypomnieć obecność kard. Józefa Glempa na uroczystościach 1000-lecia biskupstwa w Kołobrzegu w roku 2000. W naszej diecezji odbyło się wtedy 308. zebranie plenarne Konferencji Episkopatu Polski.
Zachowały się też fotografie z pobytu ks. Józefa Glempa w Kołobrzegu w roku 1975. Towarzyszył wtedy Prymasowi Stefanowi Wyszyńskiemu, jako jego sekretarz, podczas uroczystości 975-lecia metropolii gnieźnieńskiej, do której w roku 1000 należało biskupstwo kołobrzeskie.
Słowa wspomnienia bp. Edwarda Dajczaka:
- Zapamiętam przede wszystkim to, jakim był człowiekiem i jak bardzo był człowiekiem. Pamiętam moje pierwsze spotkania z Prymasem, jako początkującego biskupa. Takie spotkanie w młodym nominacie wywołuje zawsze jakieś zagubienie czy zawstydzenie. Jednak jego bezpośredniość i serdeczność w stosunku do mnie była wtedy ogromna. Widziałem to później jeszcze wiele razy w stosunku do różnych ludzi.
Druga sprawa, którą chciałbym podkreślić to jego bardzo wielkie zaufanie Bogu, szczególnie w trudnych momentach. Krótko po rozpoczęciu posługi prymasowskiej wprowadzono stan wojenny. Niektórzy domagali się nie wiadomo jakich gestów, a Jego decyzje były wtedy bardzo wyważone ale i odważne. Miał zawsze na względzie to, żeby bronić człowieka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?