Wygrali mieszkanie w Kołobrzegu
Dziś u notariusza Waldemara Chwiałkowskiego w Kołobrzegu tylko podczas odczytywania aktu notarialnego panowała atmosfera głębokiego skupienia. - No to witamy w Kołobrzegu! - zakończył już zupełnie nieoficjalnie notariusz.
- To państwa pierwsza wygrana? - zapytał zaintrygowany. - Pierwsza, pierwsza - potwierdził Antoni Krysiak. - Jakoś nigdy dotąd nie wygraliśmy niczego. Ani w loteriach, ani w totka. Oj, przepraszam! Skłamałbym... - zawiesił głos z figlarnym błyskiem w oku. - Lata temu wygrałem radio. Do dziś pamiętam markę - "Koliber"! - rzucił ku rozbawieniu zebranych.
W spotkaniu u notariusza oprócz laureatów loterii, wzięli udział: przekazujący im mieszkanie dyrektor zarządzający koszalińskiego oddziału Media Regionalne sp. z o.o. w Warszawie, Marek Ciesielski, redaktor naczelny Głosu Dziennika Pomorza Środkowego Krzysztof Nałęcz i dyrektor marketingu Głosu, Bogusław Kaczmarek.
O godz. 11, państwo Krysiakowie byli już właścicielami prawie 41 - metrowego, dwupokojowego mieszkania z aneksem kuchennym, łazienką, komórką i ułamkowym udziałem w tzw. częściach wspólnych, w jednym z oddanych już budynków, urokliwego osiedla Bocianie Gniazdo. Osiedle buduje spółka PRO-BUD S.A., partner naszej loterii.
Po szybkim przejeździe z centrum kurortu na ul. Ogrodową, państwo Krysiakowie stanęli u progu swojego nowego "M". - Ojej! Łaaadnie! Jasno i przestronnie! - pani Małgorzata wkroczyła do większego pokoju. - Tu macie państwo aneks kuchenny i wszystkie konieczne przyłącza - w rolę rzeczowego przewodnika wcielił się Tomasz Tatarski, kierownik budowy, reprezentujący PRO-BUD.
- Tu miejsce na lodówkę, tu na umywalkę, tu na zmywarkę a tam u góry kontakt na kuchenny okap... - zaczął. - A teraz zapraszam do łazienki!
- To ja zerknę na balkon... - rzuciła tymczasem pani Małgorzata. W końcu padło najważniejsze: - Oto państwa klucze! - wygłosił kierownik. - Oprócz tych do mieszkania, dają państwu jeszcze dodatkowy, uniwersalny! Otworzycie nim państwo nie tylko drzwi do klatki schodowej, ale główną furtkę w ogrodzeniu i tę boczną, prowadząca na teren supermarketu.
- A w którym kierunku jest morze...? - zapytała nagle pani Małgorzata. - Tu, za oddalonym jakieś 300 m blokiem, rozpoczyna się dzielnica uzdrowiskowa. Na przysłowiowe wyciągnięcie ręki ma pani amfiteatr, park, plażę i morze. Do centrum miasta, przed ratusz i katedrę, spacerkiem będzie kwadrans.
Gdy minęło pierwsze oszołomienie, państwo Krysiakowie spojrzeli na siebie i westchnęli: - Czy się cieszymy? A kto by się nie cieszył, gdy mieszkanie spada mu po prostu jak z nieba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
