Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Państwowe młyny kupują rolnicy-spółdzielcy

Irena Boguszewska
PZZ w Stoisławiu to nie tylko największe w Polsce magazyny zbożowe, ale i prężny producent wielu znanych na rynku odmian kasz i mąk, wysyłanych stąd tonami.
PZZ w Stoisławiu to nie tylko największe w Polsce magazyny zbożowe, ale i prężny producent wielu znanych na rynku odmian kasz i mąk, wysyłanych stąd tonami. Radosław Koleśnik
Przedsiębiorstwo Zbożowo-Młynarskie w Stoisławiu kupią rolnicy. Wkrótce mogą się stać właścicielami 70 proc. akcji tej spółki.

Rolnicy, a właściwie Spół­dzielnia Producentów i Przetwórców Zbóż z siedzibą w Koszalinie, uzyskała właśnie wyłączność od ministra Skarbu Państwa do prowadzenia negocjacji w sprawie zakupu akcji spółki o nazwie Przedsiębiorstwo Zbożowo-Młynarskie PZZ w Stoisławiu.
Na razie wszystkie akcje należą do Skarbu Państwa. Gdy tylko pierwsza z nich zostanie sprzedana, to wtedy otrzymają je także pracownicy oraz rolnicy, którzy dostarczali tu zboże i zgłosili się w wyznaczonym przez ministerstwo terminie. Jedni i drudzy mają dostać w sumie po 15 proc. akcji. Rolnicy chcą więcej.

Sprzedanych ma być 70 proc. akcji, czyli 24 miliony. Minimalna wartość jednej, ogłoszona przez ministra, wynosiła 1,39 zł. Deklaracje o chęci zakupu złożyło osiem firm, wnioski wpłynęły od cztery z nich. Ministerstwo zakwalifikowało trzy.

- Obecnie na placu boju została tylko nasza spółdzielnia - mówi Tomasz Kelm, rolnik z Mścic, przedstawiciel Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej. - Pierwszą ofertę złożyliśmy w kwietniu. Zaproponowaliśmy 1,85 zł za akcję. Potem podwyż­szyliśmy stawkę do 2,85 zł, ale minister ogłosił, że nie może wyłonić podmiotu, który będzie mógł dokonać transakcji. Dlatego podnieśliśmy cenę do 3 zł i teraz jesteśmy jedynymi, z którymi będą prowadzone negocjacje. Minister zlecił kolejną, trzecią już szybką wycenę firmy. Ta jest właśnie prowadzona, a my rozmawiamy z bankami w spra­wie kredytu dla spółdziel­ni.Proponują kredyt na 15 lat. Jak wyliczyliśmy, każdy rolnik będzie musiał spłacać po 200 zł miesię­cznie. Wszystko zależy jednak od tego, ilu ostatecznie człon­ków liczyć będzie nasza spółdzielnia.
W roku ubiegłym Izba Skarbowa robi robiła rozeznanie, jakie jest zainteresowanie rolników zakupem akcji PZZ. Wtedy chęć wyraziło 3 tys. gospodarzy.

- Kto chce faktycznie uczestniczyć w prywatyzacji Stoisławia, musi przystąpić do spółdzielni, bo tylko ona może kupić akcje - mówi Tomasz Kelm. - Informacje w tej sprawie, deklaracje, regulaminy są dostępne w Zachodniopomorskiej Izbie Rolniczej w Koszalinie, która od początku pilotuje sprawę.

Albin Badwer prezes zarządu spółki PZZ w Stoisławiu, cieszy się z tego, iż jej właścicielami będą rolnicy, bo im naprawdę zależy, aby ona dobrze funkcjonowała. Gorzej, gdyby nowym właścicielem została firma konkurencyjna. Twier­dzi, że przedsiębiorstwo jest rentowne, normalnie pracuje, sprzedaje produkty i przygotowuje się do skupu zbóż.

Tomasz Kelm zapewnia, że spółdzielnia chce, aby spółka dalej pracowała jak dotąd. Nie przewiduje żadnych zmian, zwolnień, redukcji. Podejrzewa, że większość pracowników nawet nie zauważy, iż w firma ma nowego właściciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza