Park, którego nie powinno być, a jest i chluby władzom Słupska nie przynosi

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Capar
Grzegorz Hilarecki

Park, którego nie powinno być, a jest i chluby władzom Słupska nie przynosi

Grzegorz Hilarecki

Klasztorne Stawy stały się najbardziej znanym ze słupskich parków, ale nie ze względu na swoje zalety, a na tragedię, do której tam właśnie doszło. Nad tym miejscem ciąży jakieś fatum i stało się one symbolem nieudolności słupskich władz miasta, i to kilku kadencji. A tak do tego doszło...

Zaczęło się w 2009 roku, gdy ówczesne władze miasta zgłosiły projekt Parku Kulturowego Klasztorne Stawy. „Obszar planowanego parku jest wyjątkowy ze względu na położenie (rynna erozyjna) oraz występujące licznie cenne egzemplarze drzew, które ze względu na swe rozmiary i wiek kwalifikują się do ochrony konserwatorskiej” - relacjonował wtedy „Głos”, pisząc o projekcie uchwały.

Pozostało jeszcze 89% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Grzegorz Hilarecki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.