Kartki z ostrzeżeniami znajdowały się za wycieraczkami samochodów zaparkowanych w pobliżu ogródków działkowych. Można było na nich przeczytać, że kierowcy naruszyli art.144 Kodeksu wykroczeń.
Zgodnie z nim ten, kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone przez właściwego zarządcę terenu, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo naganie.
- Jestem ciekaw, od kiedy wytyczony pas drogowy, który miał być ulicą Rejtana, stał się terenem przeznaczonych do użytku publicznego albo co gorsza trawnikiem - zastanawia się Zbigniew Rychły, który tym problemem zainteresował naszą redakcję.
Według niego, temat jest tym bardziej wrażliwy dla działkowiczów, ponieważ na tym terenie parkują swoje samochody "od zawsze". - Zaparkowane pojazdy nikomu nie przeszkadzają, a co do wartości tej przypadkowej zieleni, która tam rośnie, działkowcy nie chcą się wypowiadać - dodaje Rychły.
Tymczasem Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku, wyjaśnia, że strażnicy miejscy pojawili się w tym miejscu, bo zostali wezwani właśnie przez działkowiczów, którzy nie chcą, aby kierowcy parkowali na pasie zieleni, tuż przy płocie ogradzającym teren ogródków działkowych.
- Ostrzeżenia znalazły się za wycieraczkami nie dlatego, że chcieliśmy karać kierowców, ale po to, aby ustawiali swoje pojazdy w tych miejscach, które są już wyjeżdżone i przez nich od dawna używane. Chcemy w ten sposób zapobiec ewentualnym konfliktom między działkowcami - wyjaśnia komendant Fuchs.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?