Pani Magdalena, mieszkanka ul. Słowackiego w Słupsku, codziennie odprowadza i przyprowadza syna ze Szkoły Podstawowej numer 1. Codziennie też przechodzi między samochodami zaparkowanymi na chodniku u zbiegu ulic Słowackiego i Prostej.
Zobacz także: Czy straż miejska jest potrzebna? Zobacz opinie mieszkańców (wideo)
- Auta zastawiają cały chodnik, stoją już przy przejściu dla pieszych. Trudno jest przejść między nimi z dziećmi. Największe problemy ma sąsiadka, która ma kilkumiesięczne dziecko. Gdy samochód stoi w najwęższym miejscu chodnika, ona musi z wózkiem przechodzić na jezdnię. To niedopuszczalne, a może być też niebezpieczne - mówi pani Magdalena.
Zdaniem kobiety, większość samochodów, które tam stoją, należy do klientów pobliskich sklepów.
- Stoją po kilka, kilkanaście minut. A gdy odjadą, na ich miejscu parkują kolejne. A to przecież nie jest parking, tylko chodnik. W pobliżu nie ma też żadnego znaku, który pozwalałby kierowcom na zatrzymywanie się w tym miejscu - mówi nasza czytelniczka. - Gdy przechodzi się przez jezdnię na pasach, trzeba bardzo uważać, bo stojące samochody zasłaniają widoczność i często nie widać, czy jezdnią jadą auta. Niektórzy kierowcy zrobili się już na tyle bezczelni, że trąbią na idących chodnikiem pieszych, aby ci przyspieszyli kroku i pozwolili im zaparkować.
Iwona Jakiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Słupsku, zapowiada, że funkcjonariusze pojadą na wskazane przez kobietę miejsce.
- Sprawdzą, czy znaki regulują parkowanie kierowców w tym miejscu i czy nie dochodzi tam do wykroczeń. Jeśli tak, będziemy wyciągać konsekwencję od kierowców łamiących przepisy - zapewnia Iwona Jakiel.
- Gdyby się okazało, że tam jest duży problem z kierowcami, nasze patrole będą się tam pojawiały regularnie o różnych porach dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?