Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażer wyzywał, kierowca autobusu nie zareagował

Daniel [email protected]
Na tym przystanku młody mężczyzna kilka dni temu przysłuchiwał się rozmowie dwóch starszych pań. Po wejściu do autobusu zaczął je obrażać
Na tym przystanku młody mężczyzna kilka dni temu przysłuchiwał się rozmowie dwóch starszych pań. Po wejściu do autobusu zaczął je obrażać Krzysztof Piotrkowski
Czytelniczka twierdzi, że ona i jej znajoma zostały obrażone przez innego pasażera. Reakcji kierowcy nie było.

Pani Anna kilka dni temu czekała na autobus linii nr 15 na przystanku przy ul. Piłsudskiego. Spotkała tam znajomą, z którą zaczęła rozmawiać o swoich bliskich.

- Opowiadałyśmy sobie o dzieciach i wnukach. Same neutralne tematy. Naszej rozmowie przysłuchiwał się młody mężczyzna, jak sam potem przyznał, miał 30 lat. Już wtedy zaczął cicho komentować to, o czym sobie opowiadałyśmy - mówi nasza czytelniczka. - Gdy podjechał autobus, weszłyśmy do niego my i ten mężczyzna. Tam zaczął nas obrażać. Krzyczał, że jesteśmy starymi komunistkami, kur..., że mamy za dobrze, bo wszystko w życiu dostałyśmy za darmo, że to właśnie przez nas młodzi ludzie są teraz tak biedni i pokrzywdzeni. Powiedział nawet, że takich ludzi, jak my, trzeba postawić pod ścianę i powystrzelać.

Obie panie były w szoku i nie wdawały się w dyskusję z mężczyzną.

- Nie wyglądał na pijanego, być może był jednak pod wpływem narkotyków lub dopalaczy - mówi pani Anna. - Był bowiem bardzo agresywny, na szczęście tylko słownie. Jednak gdyby rzucił się na nas z pięściami, z pewnością byśmy się broniły.

Kobiecie nie spodobało się jednak to, że kierowca autobusu nie zareagował na zachowanie mężczyzny.

- On musiał słyszeć te krzyki, bo przecież słyszeli je wszyscy pasażerowie - twierdzi nasza czytelniczka. - Tylko jedna pani zwróciła mężczyźnie uwagę, żeby się na nas nie wydzierał. A przecież gospodarzem autobusu jest kierowca. To on powinien zareagować i wyprosić agresywnego pana. A przynajmniej powiedzieć mu, jak powinien się zachowywać podczas podróży.

O sprawie poinformowaliśmy Zarząd Infrastruktury Miejskiej, który nadzoruje komunikację miejską w Słupsku.

- Sprawdzimy dokładnie sygnał pasażerki. Poprosiliśmy przewoźnika o zabezpieczenie monitoringu z tego zdarzenia - zapowiada Marcin Grzybiński, kierownik działu transportu w ZIM. - Na podstawie jego analizy będziemy podejmować dalsze kroki. W każdej chwili, jeżeli pasażerowie czują się zagrożeni lub mają styczność z sytuacją niebezpieczną, w pierwszej kolejności powinni o tym poinformować kierowcę autobusu, który stosownie do sytuacji może odmówić przewozu takiego pasażera lub może zaalarmować odpowiednie służby.

Oglądaj także: Poniedziałkowa konferencja R. Biedronia - autobus oklejony nowym logo Słupska

Przeczytaj także na GP24

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza