- Staramy się odtworzyć, jak kiedyś pracowali, walczyli i rozwijali się ludzie z terenów północnej Europy. Dla nas okresem najbardziej atrakcyjnym jest wiek X i XI, okres wypraw łupieżczych na plemiona żyjące nad Bałtykiem przez Wikingów - mówi Grzegorz Braczkowski z PGOH. - Działamy tak, aby co jakiś czas przenieść się do świata zamieszkiwanego przez wojów, żerców, rzemieślników, czasu wróżb i walki, czasu ludzi, którzy tworzą ze skóry, gliny, drewna. Czasów, kiedy życie było zależne od nas i tego, co potrafimy, jacy jesteśmy.
Zobacz także Żniwa u woja Borka
Aby zostać członkiem grupy, wcale nie trzeba inwestować dużych kwot na kostiumy.
- Na początek wystarczy uszycie lub kupienie sobie podstawowego wyposażenia, jakim są spodnie i koszula, a dla kobiet giezło i fartuszek. Nie trzeba być od razu wojownikiem. Najpierw obieramy sobie, kogo chcemy odtwarzać: wojownika, rzemieślnika, żebraka, kowala, łucznika czy snycerza - mówi Grzegorz Braczkowski. - Zbieramy materiały o tej postaci czy profesji, o jej życiu, technikach, ubiorze, wyposażeniu. Podpatrujemy na wyjazdach i pytamy ludzi, którzy są w ruchu dłużej i mają wiedzę specjalistyczną.
Działalność w rekonstrukcji historycznej skierowana jest do chętnych w wieku od 18 lat. Dzieci również mogą brać udział w zajęciach, ale tylko pod opieką rodziców. Wszyscy, którzy chcą rozpocząć przygodę z historią, mogą dołączyć do PGOH. Więcej informacji będzie można uzyskać w najbliższą niedzielę w PKiW na terenie SOSIR-u, obok Baru Leśnego. Wojowie będą tam w godz. 11.30-14.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
