Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pat w temacie podwyżek dla pielęgniarek

Monika Zacharzewska [email protected]
Swoje postulaty pielęgniarki przedstawiły przed słupskim szpitalem w piątek. Wczoraj rozmawiały o nich w Gdańsku.
Swoje postulaty pielęgniarki przedstawiły przed słupskim szpitalem w piątek. Wczoraj rozmawiały o nich w Gdańsku. Monika Zacharzewska
Swoje postulaty pielęgniarki przedstawiły przed słupskim szpitalem w piątek. Wczoraj rozmawiały o nich w Gdańsku.

Wczoraj pomorskie pielęgniarki nie dogadały się w kwestiach płacowych z marszałkiem i dyrektorami szpitali w województwie. Po rozmowach z przedstawicielami urzędu marszałkowskiego oraz prezesami i dyrektorami pomorskich szpitali sytuacja jest patowa. Jesteśmy w tym samym miejscu co 10 miesięcy temu, gdy rozpoczynaliśmy dyskusję o postulatach pielęgniarek - mówił wczoraj po zakończeniu rozmów w Gdańsku Sebastian Irzykowski, przewodniczący słupskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych.

On oraz przedstawiciele pielęgniarskich związków zawodowych z całego województwa spotkali się wczoraj w Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku, by rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach przy realizacji 12 postulatów wypracowanych m.in. podczas spotkań tzw. okrągłego stołu w lutym tego roku.

- Na poniedziałkowym spotkaniu usłyszeliśmy, że ze względu na złą sytuację finansową szpitali na nic liczyć nie możemy. Więc naszym zdaniem dialog z urzędem marszałkowskim skończył się - mówi Sebastian Irzykowski. - Widać pielęgniarki i położne dla naszych rozmówców się nie liczą, a na naszych plecach będzie się tylko robiło kolejne inwestycje i komercjalizacje pomorskich szpitali.

Zobacz także: Słupskie pielęgniarki mówią o postulatach i zapowiadają odejście od łóżek (wideo)

Rozmowy nie przyniosły też rozstrzygnięcia, w jakiej formie szpitale będą wspierać pielęgniarki w podnoszeniu kwalifikacji. Jednak przewodniczący OPiP przyznał, że rozmówcy zapewnili przedstawicieli pielęgniarek i położnych, że w komercjalizowanych szpitalach nie będzie przymusu przechodzenia na kontrakty. - No i rzeczywiście, teraz w tych placówkach, które zostały przekształcone, pielęgniarek na kontraktach jest niewiele. To głównie panie mające już prawa emerytalne - skomentował.

Zdecydowanie zapowiedział jednak, że w kwestiach podwyżek płac organizacje pielęgniarskie broni nie złożą. - Jak będziemy dalej działać, tego jeszcze nie powiem. Ale zapewniam, że pacjenci to zauważą - mówi Sebastian Irzykowski. - Na pewno nie będziemy już narażać się na śmieszność, zakładając czarne koszulki czy organizując głodówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza