"Patologiczne kłamstwa". Obajtek rozważa pozew przeciwko Tuskowi

Podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Pabianicach przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk określił prezesa PKN Orlen jako "jednego z największych oligarchów Putina".

– Ktoś złośliwie, ale dość celnie zauważył, że być może pan Obajtek jest nietykalny, tak jak każdy oligarcha Putina, bo tak naprawdę, biorąc pod uwagę skalę tego, co robi pan Obajtek, on jest jednym z największych oligarchów Putina – mówił.

O słowa te w poniedziałkowej rozmowie Radia ZET zapytany został sam zainteresowany.

– To jest niepoważny polityk. Często słyszę patologiczne wręcz kłamstwa u pana Donalda Tuska w tym zakresie. Jako jeden z pierwszych prezesów zacząłem dywersyfikację dostaw ropy do Polski – skomentował Daniel Obajtek. Pytany, czy zamierza pozwać szefa PO za te słowa, odparł: "Tak, badamy tą sprawę, ponieważ takich słów żaden rozsądny polityk nie powinien używać. A szczególnie taki polityk, który największe kontrakty miał ze stroną rosyjską".

– Pragnę zaznaczyć, że za jego czasów zostały podpisane dwa kontrakty, i wcale nie brali pod uwagę ataku na Gruzję, i ataku na Krym. (...) Jeden nawet w Petersburgu – powiedział prezes PKN Orlen.

– Jeżeli chodzi o dostawy gazu do Polski, to pan Donald Tusk chciał wydłużyć podpisanie kontraktu do 2037 roku. Dzięki blokadzie pałacu prezydenckiego ta umowa z Gazpromem została przedłużona do 2022 roku – dodał.

Gospodarz programu Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że słowa Tuska wynikały z faktu, że Polska jeszcze w tym roku brała rosyjską ropę. – Czy nie można było wcześniej zerwać kontraktu z Rosją? – zapytał dziennikarz.

– Ja nie robiłem z tego tajemnic. Od sześciu lat mówię o dywersyfikacji dostaw ropy do Polski. Co kwartał, co pół roku, jeszcze przed wojną pokazywaliśmy, jak wygląda dywersyfikacja. Nawiązaliśmy strategiczne partnerstwo z największym producentem ropy na świecie, jakim jest Saudi Aramco i informowaliśmy opinię publiczną o tym. Były dwa kontrakty, które były podpisane jeszcze za czasów pana prezesa Krawca. Jeden wygasł w styczniu, drugi wygasa w 2024 roku. Trudno zerwać kontrakt bez sankcji. Narazilibyśmy się na duże odszkodowanie, a i tak te pieniądze wpłynęłyby do Putina – wyjaśnił Obajtek.

– Wyraźnie powiedziałem, że jestem przeciw dostarczaniu ropy z Rosji. I tak zrobiliśmy. Zrobiliśmy największy poziom dywersyfikacji w historii tego kraju. Gdybyśmy zaczęli w czasie wojny, to byśmy nie zdążyli, bo taki proces dywersyfikacji trwa lata. To ma sens jeśli będą sankcje europejskie, bo wtedy wyrówna się szanse rynków. Bo nie może być tak, że jeden kraj bierze ropę i płaci za baryłkę o 30 dolarów więcej, a drugi kraj bierze ropę rosyjską i płaci o 30 dolarów mniej. Nie mogę zrywać kontraktu, bo płaciłbym za ropę, której nie odebrałem – oświadczył.

rs