Grano 2x40 minut. Po raz pierwszy oficjalnie rozegrano mecz w Słupsku przy sztucznym świetle. Bramki padały dopiero w drugiej połowie. Najpierw do pustej bramki trafił Krzysztof Biegański, a w ostatniej minucie po podaniu Jakuba Wituckiego przelobował bramkarza Szymon Gibczyński.
Młodym kolegom próbował pomagać doświadczeniem Paweł Kryszałowicz, ale jego zespołowi nie udało się zdobyć gola. Najbliższy tego był Adrian Świtoń, jednak Kamil Wójcik wyczuł jego intencje. W drużynie przeciwnej niewiele zabrakło w pierwszej połowie Patrykowi Straszewskiemu. W poprzeczkę trafił Karol Świdziński, a strzał Gibczyńskiego zatrzymał Daniel Libigocki. Zabrakło chorego Piotra Lisowskiego i lekko kontuzjowanych Kamila Gołębiewskiego i Marcina Kozłowskiego.
- Chodziło o zgranie formacji. Jedna drużyna była ustawiona bardziej defensywnie. Nominalnie linia obrony na dzień dzisiejszy była w zbliżonym składzie jakim byśmy chcieli grać w tych sparingach, które przed nami są, a na przeciwko grała ofensywa. Zadaniem defensywy była taka gra, by jak najdłużej bramki nie stracić. Niektórzy pokazali się z dobrej strony, niektórzy jeszcze muszą popracować, żeby się znaleźć w ścisłej kadrze. Występ Pawła Kryszałowicza, był tylko okazjonalny - powiedział Grzegorz Wódkiewicz, trener Gryfa.
Gryf Słupsk - Gryf II Słupsk 2:0 (0:0)
1:0 Krzysztof Biegański (60), 2:0 Szymon Gibczyński (80)
Gryf: Wójcik (41 Libigocki, 66 Wójcik) - Snochowski (41 M.Pietras), S.Schulz, Michalak, Gawiński (41 Marciniak, 63 Gawiński), Świdziński, Marciniak (19 Kochański), Witucki, Straszewski, Biegański, Gibczyński.
Gryf II: Libigocki (41 Mulawa, 71 Libigocki) - Sterczewski (63 Snochowski), Zbrzyzny, Dworacki, Baranowski, W.Luzak (63 Świtoń), Klimek (73 Mulawa), Stanischewski, Janc, Kryszałowicz, Świtoń (41 Szpiter).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?