Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Kryszałowicz: odejdę w czerwcu z funkcji prezesa

Jarosław Stencel
Jarosław Stencel
Paweł Kryszałowicz i Mirosław Lewandowski
Paweł Kryszałowicz i Mirosław Lewandowski Fot. Gryf Słupsk Facebook
Kilka zmian zaszło ostatnio w stowarzyszeniu Gryf Słupsk. Mówi o nich prezes klubu Paweł Kryszałowicz.

Drużyna rezerw Gryfa Słupsk na 5. miejscu po rundzie jesiennej, a pan rezygnuje z prowadzenia tego zespołu. Co się stało?
- Szukaliśmy jako klub i jako zarząd trenera do tego zespołu ponieważ ja trenowałem go w takiej sytuacji, że nie było trenera. Byłem domówiony przed sezonem, że ktoś przejmie ten zespół, ale w ostatniej chwili zrezygnował. Cały czas poszukiwaliśmy trenera. Było wiadomo, że ja będę trenował tylko do zimy i musimy znaleźć trenera. Udało mi się namówić świetnego szkoleniowca Krzysztofa Mullera, który ma dobry kontakt z młodzieżą. Nie musimy tu zachwalać, bo wszyscy wiedzą, że to jest najlepszy trener w ostatnich latach w naszym regionie. Krzysztof też chciał spróbować pracy z dorosłymi, bo do tej pory pracował tylko z młodzieżą. Sytuacja jest taka, że zespół jest bezpieczny. Ten zespół nie wchodzi wyżej, nie walczy o najwyższe cele i wejście do wyższej ligi. Myślę, że ma czas i poligon do sprawdzenia siebie czy jednak pasuje mu to prowadzenie dorosłej piłki, czy jednak młodzieżowej. Udało nam się dojść do porozumienia i witamy w swoim gronie w trójkolorowej rodzinie jednego z najlepszych trenerów młodego pokolenia z regionu słupskiego.

Nie warto jednak było dokończyć tej rundy do czerwca?
- Myślę, że nie. Od poprzedniego czerwca już szukaliśmy nowego trenera, więc myślę, że to jest dobry czas. Trener sobie przygotuje zespół, pozna się z ludźmi. Zimą jest dużo więcej czasu niż latem, więc myślę, że to jest optymalny termin.

Czy to jest znak, że pan kończy ze sportem i piłką?
- Wszyscy wiedzą jaka jest sytuacja napięta wokół klubu Gryf. Niektórzy ludzie uzurpują sobie prawo oceniania poczynań. Ale ja nie będę się na ten temat wypowiadał. Ja tak jak zapowiedziałem w czerwcu na pewno przestanę być prezesem Gryfa Słupsk. Jak sytuacja się rozwinie to zobaczymy.

Czy po czerwcu będzie pan nadal w jakichś strukturach piłkarskich?
- Myślę, że tak, że będę na pewno w strukturach piłkarskich. Nie wiadomo tylko jeszcze w jakiej roli.

Czy trener Muller będzie również trenował dzieci w Akademii Energa Gryf Słupsk i czy by dostał taką szansę jak w Olimpijczyku, by prowadzić zespół od najmłodszego rocznika przez kolejne lata?
- Trener chciał spróbować z dorosłymi, więc typowo będzie trenował zespół rezerw, ale niewykluczone jest, że będzie miał dodatkowe zajęcia, bo to jest człowiek pełen pasji i sam już zapytał, czy mógłby ewentualnie z najlepszymi dziećmi z Akademii potrenować indywidualnie. Myślę, że takiego człowieka będziemy na pewno chcieli w ten sposób wykorzystać.

Czy odniesie się pan do listu otwartego Michała Boreckiego i czy podpisze się pan pod przedstawionym tam projektem porozumienia?
- Ja na pewno nie będę się podpisywał z panem Michałem Boreckim. Wiem tylko, że był niezbyt znaczącym piłkarzem Gryfa Słupsk i tyle. Na pewno zmiany w klubie będą tak jak powiedziałem i ten list otwarty każdy może sobie napisać. Rozumiem niezadowolenie kibiców, niezadowolenie ludzi wokół piłki, ale trzeba spojrzeć też realnie na to. Przy takich środkach jakie dostajemy, to i tak gramy bardzo wysoko. Więc myślę, że tutaj na pewno potrzebne są zmiany, ja zdaję sobie z tego sprawę, ale nie w ten sposób. Odnośnie listu skierowanego przez pana Michała Boreckiego do mojej osoby, to chyba nie jest kierowane do mnie, ale do zarządu klubu, a przede wszystkim do walnego zebrania, bo to walne zebranie będzie decydowało o tym, kto i kiedy będzie prezesem w tym klubie. Na pewno nie Paweł Kryszałowicz. Ja tylko pełnię funkcję prezesa w stowarzyszeniu i myślę, że te sprawy będą też omawiane na walnym zebraniu.

Czy znana jest już data walnego zgromadzenia?
- Jeszcze ustalamy. Mamy zarząd i wkrótce będzie ustalone. Walne się odbędzie i ja w czerwcu przestanę być prezesem Gryfa Słupsk

Czy pan w Akademii będzie prowadził nadal najmłodszą grupę?

- Rodzice bardzo by chcieli, żebym prowadził grupę dalej, ale nie wiadomo jak sytuacja się rozwinie i co tu dalej będzie. Na pewno klub będzie funkcjonował. Klub funkcjonuje zresztą zgodnie z prawem. Działa wybrany demokratycznie zarząd. Nie ma zastrzeżeń, nie ma żadnych tutaj sytuacji, które wynikają z insynuacji z tego listu. Pracujemy dalej i przygotowujemy się do sezonu. Najpierw trzeba w klubie podziałać, coś zrobić dla klubu, a później można się starać zostać wybranym prezesem, bo tak działa stowarzyszenie nie tylko nasze, ale wszystkie stowarzyszenia w okolicy.

Ostatnio do klubu jako członek stowarzyszenia dołączył Mirosław Lewandowski, który działa w Olimpijczyku Kwakowo, czy dołączą, a może dołączyły już jakieś inne osoby?
- Tak, dołączyło jeszcze kilka osób, które chcą działać na rzecz naszego klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza