Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PCK będzie nadal współpracować z władzami Słupska (wideo)

Zbigniew Marecki
Umowa między słupskim magistratem a PCK pozostaje bez zmian, choć w przyszłym roku będzie negocjowana.
Umowa między słupskim magistratem a PCK pozostaje bez zmian, choć w przyszłym roku będzie negocjowana. Archiwum
Umowa między słupskim magistratem a PCK pozostaje bez zmian, choć w przyszłym roku będzie negocjowana.

O opisywanym przez nas spięciu, do jakiego doszło na początku kwietnia między przedstawicielami ratusza, słupskiego szpitala oraz pracownikami Domu Interwencji Kryzysowej PCK przy ulicy Wolności, którzy nie chcieli przyjąć pensjonariusza przywiezionego z SOR, 30 kwietnia doszło do spotkania w magistracie.

- To nie były łatwe rozmowy - przyznała w poniedziałek wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Po dwugodzinnych rozmowach postanowiono, że DIK nadal będzie przyjmował na zlecenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku osoby, które po pobycie w szpitalu nie mają się gdzie podziać.

- Jednak ich diagnozy mają być dokładniejsze, aby było wiadomo, że już nie chorują i nie wymagają leczenia w szpitalu - wyjaśnia wiceprezydent. Zgodnie z umową z PCK DIK może rocznie przyjąć 25 takich osób. Miasto płaci za to 80 tysięcy zł.

Według przedstawicieli PCK to za mało. Miasto przyznaje, że umowa wymaga negocjacji. Mają się one odbyć w przyszłym roku. W tym roku umowa będzie realizowana na dotychczasowych warunkach.

Zobacz także Szpital, DIK i ratusz pokłócili się o chorego (wideo, szczegóły)

Tak samo nie zmieni się umowa z PCK dotycząca miejsc w DIK-u dla kobiet, które zostały ofiarami przemocy domowej. Za tę usługę miasto płaci 95 tysięcy złotych rocznie.

- Warunki dla tych pań są niezłe. Szczególnie po przeprowadzonym w DIK remoncie - dodaje Danilecka-Wojewódzka. Władze miejskie i PCK łączy jeszcze inny wspólny projekt. Tym razem chodzi o utworzenie zakładu opiekuńczo-leczniczego, który PCK chciałoby uruchomić w jednym z budynków poszpitalnych przy ul. Obrońców Wybrzeża. Obecnie znajduje się w nim archiwum.

- Jesteśmy tym projektem zainteresowani, bo w mieście brakuje tego typu łóżek. Będziemy wspierać PCK - deklaruje pani wiceprezydent.

W praktyce oznacza to, że mimo dość ostrego starcia na początku kwietnia obydwie strony doszły do porozumienia i zamierzają nadal współpracować, choć zasady współdziałania wymagają jeszcze dalszych rozmów i negocjacji. Do nich z pewnością dojdzie, bo jest to w interesie wszystkich zainteresowanych z ratusza, szpitala i PCK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza