Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pendolino od dziś ze Słupska do Krakowa

Redakcja
Jak wskazują eksperci, regionalną część przetargu wygra inny od dotychczasowego (SKM) przewoźnik i może się to skończyć utrudnieniami dla pasażerów.
Jak wskazują eksperci, regionalną część przetargu wygra inny od dotychczasowego (SKM) przewoźnik i może się to skończyć utrudnieniami dla pasażerów. Łukasz Capar
Ekspres Intercity Premium (EIP) jak Pendolino określa przewoźnik, trasę ze Słupska do Krakowa pokona w 8 h 27 min. To rekord. Do tej pory pokonanie tej trasy zajmowało 11 godzin. Nie wszędzie jednak EIP osiągnie maksimum swoich możliwości.

Fragment trasy, na której skład rozwinie 200 km na godzinę, to zaledwie 80-kilometrowy odcinek Centralnej Magistrali Kolejowej. Między Gdańskiem a Warszawą EIP popędzi „zaledwie” 160 km na godzinę. Z kolei na torowisku między Gdynią a Słupskiem prędkość szlakowa wynosi 120-125 km. Ekspres będzie poruszać się tu z prędkością zbliżoną do innych składów. Podobnie na fragmencie torowiska Słupsk-Koszalin. Dalej, aż do Kołobrzegu, jedzie się jeszcze wolniej.

Wahadełko

Nie zmienia to jednak faktu, że Pendolino łączące Kołobrzeg z Krakowem to nowa jakość. EIP to 405 miejsc, z czego 345 w drugiej kasie. Nie ma w nim kilkuosobowych przedziałów, a rozkładane i wygodne fotele ustawiono na przestrzeni otwartej. Przy każdym znajdują się gniazdka elektryczne, indywidualne oświetlenie, wieszak, a nad głową półka na bagaż podręczny. Główny bagaż trzeba zostawić na początku członku każdego z wagonów na specjalnych stelażach. Cały pociąg jest też klimatyzowany, co zdecydowanie podnosi komfort podróży, a pasażerowie nawet w drugiej klasie mają sporo przestrzeni na nogi. Obsługa na bieżąco informuje o przebiegu trasy. Stosowna informacja pojawia się też na wyświetlaczach. Co istotne, Pendolino wyposażone jest w udogodnienia dla osób o ograniczonej mobilności. Nie chodzi tu tylko o specjalny podnośnik, którym z niskiego peronu w Słupsku można podebrać osobę na wózku inwalidzkim, ale przestronną toaletę. Pozostałe są jednak ciasne. Składy mają też specjalne krzesła transportowe z myślą o osobach poruszających się o kulach, które nie mogą zrobić dużego kroku, aby dostać się po schodkach na pokład. Węższe są też przejścia pomiędzy rzędami foteli. W porównaniu do tradycyjnych wagonów niżej jest też sufit. Wszystko po to, aby obniżyć środek ciężkości przy wychylaniu wózków na łukach. Taka przynajmniej idea przyświecała konstruktorom. Jednak polskie „wahadełko”, bo tak z włoskiego brzmi nazwa pociągu, nie posiadają tej możliwości. W efekcie wysokie prędkości możliwe są, ale tylko na prostych. Jednak to, co wyróżnia pociąg, to to, że jest w nim zwyczajnie cicho.

Komfort kosztuje

Wprowadzenie nowych tras pociągów Pendolino (od dziś kursuje też skład między Warszawą a Jelenią Góra) zapewnia bezkonkurencyjne czasy przejazdu. Nie jest jednak tanie. Planując podróż z wyprzedzeniem, pasażerowie za podróż zapłacą mniej. Na początku sprzedawane są najtańsze bilety w ofercie „Super Promo”. Dzięki niej bilet ze Słupska do stolicy to wydatek rzędu 79 zł, a do Krakowa 100 zł za drugą klasę. Jest ich jednak niewiele. Po wyczerpaniu puli najtańszych biletów i w zależności od terminu zakupu można też skorzystać ze zniżki „Wcześniej - Taniej”, która wynosi nawet 30 proc. Wówczas za bilet z najwyższą ulgą zapłacimy niecałe 120 zł. Co, jeśli bilet kupujemy tuż przed odjazdem? Za podróż z Słupska do Warszawy zapłacimy 171 zł. Za podróż EIP ze Słupska do Gdańska zapłacimy 49 zł (podróż trwa godzinę i 43 min). Pociągi TLK pokonują ten odcinek w dwie godziny i 20 minut za 28,8 zł. Najdroższa podróż Pendolino to ta bez biletu. Kara równa się stracie 650 zł.

Przyjazd EIP odjazd SKM?

Oprócz pociągu EIP, PKP Intercity na majówkę, Boże Ciało oraz okres wakacyjny (od 24 czerwca do końca sierpnia) zapowiada też wydłużenie trasy pociągu TLK Gwarek, który pojedzie do Ustki. Również uruchomienie kilku nowych pociągów, jak EIC Fregata relacji Kraków-Kołobrzeg, EIC Jantar relacji Warszawa-Kołobrzeg (z grupą wagonów na Hel) oraz nocnego pociągu TLK Astra relacji Wrocław-Łeba (z grupą wagonów na Hel). Dodatkowo, zamiast pociągu TLK Słupa (rel. Wrocław-Słupsk) zostanie uruchomiony skład TLK Malczewski, który pojedzie na trasie Słupsk-Przemyśl.

Nie są to jednak jedyne zmiany. W połowie maja rozstrzygnąć ma się przetarg ogłoszony przez urząd marszałkowski na przewozy pasażerskie w województwie. Chodzi o okres między grudniem 2016--2017. Podobnie jak we wcześniejszych latach zamówienie podzielono na część aglomeracyjną i regionalną.


Pierwsza obejmuje Trójmiasto, trasę od Wejherowa do Gdańska Śródmieście oraz Pomorską Kolej Metropolitarną. Drugi, większy pakiet, to pozostałe połączenia, w tym odcinek Gdynia Słupsk/Ustka. W przypadku PKM wycofano ostatnio około jednej trzeciej kursów. Jak się okazuje, redukcje połączeń przewidziano też dla tej części województwa. Teraz ze Słupska do Gdyni jest 12 par pociągów, a z powrotem 11 połączeń. Tymczasem w przetargu znalazł się zapis, że tę relację ma obsługiwać 10 par. Skończy się to prawdopodobnie obcięciem jakiegoś kursu dziennego i być może ostatniego, wieczornego, który wracał z Gdyni i pozwalał o godz. 22 dostać się z Trójmiasta do Słupska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza