Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pensacola Grill - sposób na biznes

Zbigniew Marecki Fot. Zbigniew Marecki
Pani Helena przy swoim grillu.
Pani Helena przy swoim grillu.
Jeśli ktoś korzystał z oferty podbydgoskiej Stopki, to teraz może sprawdzić, jak działa jej słupska kopia – Pensacola Grill, nowa firma Heleny Capały.

Wiele lat temu pani Helena pracowała jako kelnerka, ale później zdobytego wówczas doświadczenia nie wykorzystywała. Ostatnio zajmowała się domem i nieformalnie pomagała mężowi, który od siedmiu lat prowadzi komis samochodowy.

– Początkowo interes kwitł. Teraz jednak konkurencja w tej branży jest wielka, a na dodatek wiele osób sprzedaje używane samochody bez pośredników. Dlatego musiałam pomyśleć o tym, aby zarabiać z myślą o starości. Ponieważ mam już ponad 40 lat, zdaję sobie sprawę , że w tym wieku nie jest łatwo znaleźć pracę. Stąd też pomyślałam, że spróbuję działać na własną rękę – mówi pani Helena.

Postanowiła, że wcieli w życie pomysł, któremu się przyglądała, gdy samochodem jeździła do Bydgoszczy. – Tam przed wjazdem do miasta znajduje się taki całoroczny grill, który na zewnątrz przypomina skansen. Bardzo mi się ta koncepcja spodobała. Postanowiłam ją skopiować – zdradza.

Gdy zaczęła szukać pienię­dzy na realizację tego projektu, natknęła się na zaproszenie do programu "Własna firma po 45. roku życia – bis”, który realizował Urząd Miejski w Słupsku. Dostała się do grupy osób, którym go objęto.

– Dzięki temu nauczyłam się podstaw prowadzenia firmy, napisałam biznesplan i dostałam 29 tysięcy na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Starczyło na zakup lodówki, wagi i wyposażenia – wylicza pani Helena, która jest już dumną właścicielką Pensacola Grill.

Drewniany domek, przy ulicy Portowej w którym działa, został tak zbudowany, aby przypominał zabudowę skansenową. W takim samym stylu są bar, stoły i i ławy. Pośrodku usytuowano piękny kuty grill, na którym pani Helena już przygotowuje kaszanki, kiszki ziemniaczane, szaszłyki, kiełbasy i karkówkę. Do tego podaje piwo, napoje oraz ziemniaki, frytki i surówki.

– To będzie proste, ale dobre jedzonko dla człowieka w drodze – zachwala ofertę.

Już myśli o tym, aby jej klientami nie byli tylko głodni kierowcy i ich rodziny. Zamierza także udostępniać swój lokal na imprezy zamknięte – imieniny, firmowe grille albo nawet grille po zimowych kuligach. Z biegiem czasu chce też rozbudować otoczenie skansenowe. Już poszukuje starego drabiniastego wozu i XIX-wiecznych elementów gospodarstwa domowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza