Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Petrus chce przejąć telewizję i internet w Miastku

Fot. Andrzej Gurba
Krzysztof Drozd pracownik miasteckiej telewizji.
Krzysztof Drozd pracownik miasteckiej telewizji. Fot. Andrzej Gurba
Chojnicki Petrus przejmie sieć telewizji kablowej w Miastku. Chce też kupić sieć firmy Comel, która jest lokalnym dostawcą internetu.

O sprzedaży kablówki zdecydowali delegaci stowarzyszenia, które jest właścicielem sieci.

- Jesteśmy małym operatorem, Petrus to potentat. Nie stać na konkurowanie z nim. Za kilka lat musielibyśmy przejść z nadawania analogowego na cyfrowe. To wydatek rzędu kilku milionów złotych. Nie mamy takich pieniędzy - mówi Zbigniew Radecki, prezes Stowarzyszenia Miastecka Telewizja Kablowa.

Teraz rozpoczną się negocjacje, co do szczegółowych warunków umowy i ceny. SMTK ma prawie dwa tysiące abonentów. Za 34 kanały płaci się miesięcznie 15 złotych.

Najdroższa oferta Petrusa to 63 kanały za 44 złotych. Zmiana właściciela sieci nie wpłynie na program lokalny. Nadal będzie on emitowany.
Petrus zabiega też o kupno sieci światłowodowej firmy Comel, która jest w Miastku lokalnym dostawcą internetu. - Negocjujemy od maja tego roku. Postawiłem warunki zaporowe, a mimo tego Petrus nie odpuszcza - mówi Tomasz Hinz, właściciel Comela, który na początku w ogóle nie myślał o sprzedaży.

Hinz twierdzi, że sprzeda sieć, jeśli uzyska interesującą go cenę i spełnionych zostanie kilka innych warunków. Jakich, nie mówi, zasłaniając się tajemnicą handlową.

Petrus nie jest jednym oferentem. Comel ma w Miastku kilka tysięcy abonentów. Transakcja może więc być kilkumilionowa.

- Jeśli dojdzie do sprzedaży, nadal będę prowadził działalność, ale koncentrując się już tylko na sklepie komputerowym - mówi Hinz.

(ANG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza