Jeszcze podczas poniedziałkowej poreferendalnej konferencji prasowej w Urzędzie Gminy Mielno wszyscy byli przekonani, że wojewoda zachodniopomorski, Marcin Zydorowicz, nie wydał jeszcze decyzji o wskazaniu lokalizacji dla elektrowni jądrowej w Gąskach.
Liczyli, że czekał na rozstrzygnięcie referendum, w którym głosujący w 94% powiedzieli "nie" dla atomu w gminie Mielno. Wojewoda miał czas do 17 lutego, ale ustaliliśmy, że decyzję korzystną dla PGE wydał już 8 lutego.
- Wojewoda nie miał podstaw do tego, by decyzji nie wydać. Wszystkie dokumenty przewidziane w specustawie PGE dostarczyło - wyjaśnia Agnieszka Muchla, rzecznik wojewody zachodniopomorskiego. - Decyzja jest wydana na 5 lat i wysłana została jeszcze w ubiegłym tygodniu do zainteresowanych stron z datą 8 lutego. Adresaci, czyli inwestor i właściciele działek, powinni już je otrzymać.
Największa, kluczowa dla inwestycji działka należy do Agencji Nieruchomości Rolnych, pozostałe graniczne są w rękach prywatnych właścicieli.
- Tak, niektórzy już dziś dostali to postanowienie wojewody i jego postępowaniem jesteśmy zniesmaczeni - mówił nam wczoraj Piotr Laskowski, reprezentant grupy inicjatywnej przeciwników elektrowni z Gąsek.
- Jeszcze w piątek rozmawiał z przedstawicielami gminy, prowadził jakieś tam negocjacje, a my tu teraz dostajemy decyzję z minionej środy podpisaną przez wicewojewodę Ryszarda Miśko. - Postąpił bardzo nieelegancko. Nawet nie poczekał na wynik referendum, choć mógł, bo terminy mu na to pozwalały.
Decyzja wojewody oznacza zgodę na przeprowadzenie przez PGE badań i pomiarów na wskazanych działkach przeznaczonych pod lokalizację elektrowni jądrowej, która, jeśli powstanie, ma mieć moc 3.000 MW i składać się z dwóch lub trzech reaktorów generacji III lub III+. - To inwestor musi uzgodnić wejścia na działki z ich właścicielami.
A przeprowadzający badania muszą okazać się wymaganymi licencjami i koncesjami - dodaje Agnieszka Muchla.
Już wiadomo, że prywatni właściciele skorzystają z przysługującego im prawa złożenia odwołania do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej za pośrednictwem wojewody. - Na pewno nie będzie to chaotyczne, amatorskie działanie.
Pomagać nam będą prawnicy. Mamy też obiecane wsparcie całej rady gminy i to nie tylko słowne, ale i finansowe - zapewnił Piotr Laskowski, który podczas poniedziałkowej konferencji zapowiedział, że jak będzie trzeba do gminy sprowadzi z innymi przeciwnikami aktywistów z całego świata, by wsparli działania mieszkańców sprzeciwiających się atomowi w Gąskach.
Jeszcze podczas poniedziałkowej konferencji Krzysztof Chadacz, przewodniczący Rady Gminy Mielno, informował, że w radzie powstanie komisja działająca na rzecz wycofania się z planów budowy elektrowni. - W grudniu pomoc obiecywali nam parlamentarzyści z regionu. Liczymy, że słowa dotrzymają i wesprą nasze działania - mówił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?