Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Turów przechodzi do finału, słupszczanie będą walczyć o trzecie miejsce. Czarni Słupsk - Turów Zgorzelec 83:91 (relacja, wideo, zdjęcia)

Paweł Łakomski
Fot. Łukasz Capar
Czarni Słupsk przegrali półfinał z Turowem Zgorzelec. Goście z południa zawalczą w finale, natomiast słupszczanie będą grać o brąz.
PGE Turów przechodzi do finalu, slupszczanie bedą walczyc o trzecie miejsce. Czarni Slupsk - Turów Zgorzelec 83:91

Czarni - Turów. Ostatni mecz

PGE Turów Zgorzelec po raz czwarty pokonał Energę Czarnych Słupsk i awansował do finału mistrzostw Polski.

Podopieczni Pawła Turkiewicza bardzo szybko wyszli na kilku punktowe prowadzenie. Po trafieniu Tyusa Edneya goście prowadzili już 12:2. Wtedy o czas poprosił Gasper Okorn, który zarządził obronę strefową. Przyniosła ona efekt, bo jego zespół zbliżył się do wicemistrza Polski na 3 oczka.

Po stronie gospodarzy gra opierała się na Bojanie Bakiciu, który po raz kolejny wyszedł w pierwszej piątce. Niestety ten nie miał dziś dobrego dnia i zastąpił go Demetric Bennett. Pierwsza bardzo ciekawa kwarta zakończyła się pomyśli zgorzelczan, którzy wygrywali 29:21.

Znakomicie drugie dziesięć minut rozpoczęli gospodarze. Po akcjach Leończyka, Sroki, Barletta i wreszcie Cesnauskisa Energa Czarni doprowadziła do pierwszego remisu w tym szóstym meczu półfinałowym. Chwilę potem rzutem za trzy punkty odpowiedział Krzysztof Roszyk.

Kilka minut później drużyna Okorna znów miała dobry moment , lecz tym razem wyszła już na prowadzenie. W dużej mierze przyczynił się do tego Omar Barlett. Jamajczyk, który w ostatnim czasie nie był wykorzystywany w poprzednich spotkania z Turowem dziś pokazał, że warto na niego stawiać. Energa Czarni miała pod koniec drugiej kwarty grała bardzo dobrze.

Piątka Cesnanuskis, Bennett, Sroka, Leończyk oraz Barlett nie zawodziła. Stąd bardzo niezrozumiała decyzja słoweńskiego szkoleniowca słupszczan, który zdjął z parkietu Mantasa. Za niego wszedł Antonio Burks. Amerykanin nic nie wniósł do zespołu, a przyczynił się do tego, że Turów po pierwszej połowie tracił do gospodarzy tylko dwa oczka.

W trzeciej kwarcie zgorzelczanie odrobili niewielką stratę do rywala i po kilku kolejnych akcjach byli już na prowadzeniu. Świetnie spisywał się były zawodnik Prokomu Krzysztof Roszyk, który na początku drugiej połowy trafił dwa razy pod rząd za trzy. Energa Czarni Słupsk przed końcem przedostatniej kwarty miała jeszcze sekundę na rozegranie akcji.

Długim, bardzo celnym podaniem przez całe boisko popisał się Antonio Burks, który zagrał wprost do będącego na linii 6,25 Demetrica Bennetta. Ten równo z syreną trafił za trzy i jego zespół tracił do rywala 4 oczka - 62:66.

W ostatniej kwarcie popis dał Dragisa Drobnjak. To właśnie Słoweniec pozbawił słupszczan nadziei na pierwszy w historii finał. Gospodarzom na pewno nie można było odmówić walki i zaangażowania. Drużna Gaspera Okorna walczyła z całych sił, jednak i to okazało się za mało.

Zatem Energa Czarni Słupsk odpadła z rywalizacji o finał mistrzostw Polski. Teraz pozostaje im walka o drugi brązowy medal w historii klubu. Kto będzie ich rywalem? Ktoś z pary Anwil - Prokom, jednak tam panuje bardzo zacięta rywalizacja, w której, jak dotąd lepsi są sopocianie.

Kwarty:
[21:29] [29:19] [12:18] [21:25]

Najwięcej punktów dla Czarnych zdobył Bennett Demetric (18), a dla gospodarzy Drobnjak Dragisa (21)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza