Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarek w regionie słupskim coraz mniej, choć etaty czekają

Monika Zacharzewska [email protected]
Polska jest na 39. miejscu na świecie pod względem liczby zatrudnionych pielęgniarek i położnych na 10 tys. mieszkańców. Co ciekawe, praca dla nich jest, czeka choćby w słupskim szpitalu. Natomiast brakuje kadry.

– Społeczeństwo się starzeje, więc wymaga większej opieki, standard służby zdrowia rośnie, coraz więcej placówek potrzebuje wykwalifikowanej kadry. Tylko słupski szpital w ostatnich pięciu latach zatrudnił około 100 pielęgniarek. Tymczasem ich liczba się nie zmienia – mówi Sebastian Irzykowski, szef Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Słupsku. – U nas w regionie jeszcze tragicznie nie jest, ale wkrótce może pojawić się problem z brakiem odpowiedniej kadry. Szczególnie wtedy, gdy na emerytury zaczną masowo odchodzić te starsze stażem panie, te z wyżu demograficznego lat 50. – mówi.

Od kilku lat średnia wieku pielęgniarek w regionie słupskim rośnie. Teraz wynosi ona 48 lat. Sporo w zawodzie jest pań, które kończyły słupskie liceum medyczne, niegdyś bardzo popularne. Tymczasem kilka dni temu dyplomy licencjackie po studiach dziennych na Akademii Pomorskiej kształcącej pielęgniarki odebrały zaledwie 22 absolwentki i jeden absolwent, rok temu podobnie, dwa lata temu było tylko 16 absolwentów, a praca na nich czeka.

– Już w trakcie studiów opiekunka naszego roku informowała nas, że w słupskim szpitalu miejsca na nas czekają – na OIOM-ie i na internie. Na początek można zarobić dwa tysiące złotych – mówi jedna z tegorocznych absolwentek pielęgniarstwa na AP.

Dlaczego pielęgniarstwo nie jest już tak popularne?

– Bo to nie jest łatwy zawód – twierdzi Sebastian Irzykowski. – To często praca ciężka fizycznie i obciążająca psychikę. Bardzo odpowiedzialna i wymagająca stałego doskonalenia. Już na samych studiach pielęgniarskich pierwszego i drugiego stopnia jest więcej zajęć niż na sześciu latach medycyny. Dodatkowo trzeba się dokształcać, sam kurs specjalizacyjny trwa dwa lata i kosztuje około pięciu tysięcy złotych. W naszym okręgu często udaje się chociaż w części finansować to z funduszy unijnych. Poza tym za granicę do pracy też nie wyjeżdża od nas wiele osób, dlatego w Słupsku nie mamy jeszcze tragicznej sytuacji, ale problem braku kadry nadciąga – twierdzi Irzykowski.

Jak podaje Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, Polska jest na na 39. miejscu pod względem liczby zatrudnionych pielęgniarek i położnych na 10 tys. mieszkań­ców.
Na tylu pacjentów mamy ich 58. Więcej jest w Rumunii, Singapurze, Rosji, Kazachstanie. Na pierwszym miejscu jest Norwegia ze wskaźnikiem 319. Ponadto w naszym kraju pracuje teraz około siedmiu tysięcy pielęgniarek mających 60 lat i więcej. Najmłodszych, 23-letnich, zatrudnionych jest w całym kraju 731

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza