Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki z całego Pomorza mówiły o leczeniu dzieci

Monika Zacharzewska
Jarosław Kaczmarek, psychiatra dziecięcy, opowiadał pielęgniarkom pracującym z młodymi pacjentami o zaburzeniach zachowania u dzieci
Jarosław Kaczmarek, psychiatra dziecięcy, opowiadał pielęgniarkom pracującym z młodymi pacjentami o zaburzeniach zachowania u dzieci Łukacz Capar
Pielęgniarki z całego Pomorza dzieliły się wiedzą, jak prawidłowo opiekować się małymi pacjentami.

O problemach i nowoczesnych rozwiązaniach w leczeniu dzieci i noworodków dyskutowały w piątek na Akademii Pomorskiej pielęgniarki ze Słupska, Gdańska, Sławna, Miastka, Bytowa i Chojnic.

Udział w konferencji, którą po raz czwarty w Słupsku organizowało Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie, zapowiedziało 120 uczestników. Wysłuchali oni wykładów i prelekcji wygłoszonych przez lekarzy oraz doświadczone pielęgniarki, które tematycznie związane były z pediatrią oraz neonatologią.

Prelegenci omawiali takie zagadnienia, jak stomia u dzieci, uzależnienie od środków psy-choaktywnych, zespół dziecka maltretowanego, czynniki ryzyka chorób cywilizacyjnych u dzieci.

Nad tym, czy zaburzenia zachowania u dzieci to problem wychowawczy, czy medyczny, zastanawiał się lekarz Jarosław Kaczmarek, psychiatra dziecięcy z poradni zdrowia psychicznego przy SPSP ZOZ w Słupsku. Wykazał on różnice między zaburzeniami buntowniczymi u dzieci, które są krnąbrne czy obrażalskie, a zaburzeniami zachowania, których efektem może być okrucieństwo wobec innych ludzi czy zwierząt, i mówił, jak powinna wyglądać terapia z takim pacjentem.

- Dziecko nie jest złe samo w sobie, jedynie odreagowuje złym zachowaniem to, co dzieje się wokół niego - podkreślił doktor Kaczmarek i zwrócił uwagę, jak ważne jest budowanie więzi rodziców z dziećmi, szczególnie do drugiego roku życia. - Im bardziej zainwestujemy w tę więź na początku życia dziecka, tym problemów z zaburzeniami zachowania potem będzie mniej - mówił.

Zobacz także Pielęgniarki z Pomorza znają już termin okrągłego stołu

Po nim o tym, jak problemy odreagowują młodzi ludzie, mówiła mgr Danuta Górska z tej samej poradni. - Najmłodszy pacjent w naszej poradni ma 15 lat. Eksperymentować z marihuaną i alkoholem zaczął w wieku dziewięciu lat, a od kilku bierze dopalacze - mówiła, podkreślając, jak niebezpieczne, a przy tym łatwo dostępne są tzw. środki kolekcjonerskie, jak nazywane są dopalacze.

Pielęgniarki, które na co dzień pracują na oddziałach pediatrycznych i w poradniach z dziećmi, wysłuchały też wykładu dr Małgorzaty Lesińskiej--Sawickiej z Akademii Pomorskiej o tym, jak ważne jest nawiązywanie kontaktu z leczonymi dziećmi i jak to robić, używając nie tylko słów, ale zwracając też uwagę na postawę i gesty.

Ponadto słuchacze mogli wziąć udział w warsztatach, podczas których praktycznie mogli przećwiczyć wkłucia doszpikowe u dzieci oraz mieli możliwość poznać nowatorską metodę zakładania kroplówek z wykorzystaniem techniki tzw. układu linii zamkniętej, która zapewnia pacjentom większe bezpieczeństwo i ochronę przed potencjalnymi zakażeniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza